Putin "krok po kroku" niszczy Prigożyna. Rosja zamyka "fabrykę trolli" buntownika
Holding medialny Patriot należący do Jewgienija Prigożyna poinformował o swoim zamknięciu - podała w niedzielę agencja Reutera. Media tego holdingu zostały zablokowane przez władze po buncie Prigożyna i jego Grupy Wagnera przeciwko ministerstwu obrony Rosji.
2023-07-02, 19:42
O zamknięciu holdingu poinformował Jewgienij Zubariew, dyrektor wchodzącej w jego skład agencji informacyjnej RIA FAN. W krótkim nagraniu wideo opublikowanym w sobotę wieczorem Zubariew nie podał przyczyn tej decyzji. Oświadczył przy tym, że holding Patriot bronił Władimira Putina przed opozycją w Rosji, w tym przed Aleksiejem Nawalnym.
Niszczenie Prigożyna "krok po kroku"
Wcześniej państwowy regulator mediów, urząd Roskomnadzor, zablokował media wchodzące w skład holdingu Patriot. Media rosyjskie, na które powołuje się Reuters, podały, że rozwiązana została związana z Prigożynem "fabryka trolli". Wcześniej pojawiły się doniesienia, że aktywa medialne Prigożyna, głównie w Petersburgu, zostaną przejęte przez biznesmena Jurija Kowalczuka, uważanego za bliskiego przyjaciela Putina.
"Fabryka trolli" (oficjalna nazwa: Agencja Studiów Internetowych) powstała w 2013 roku. Jej pracownicy tworzyli fikcyjne konta w mediach społecznościowych i masowo produkowali komentarze prorządowe i atakujące opozycję. W marcu 2018 roku USA objęły "fabrykę trolli" i inne firmy Prigożyna sankcjami za próby ingerencji w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku.
Czytaj więcej:
- Wagnerowcy na Białorusi. Żaryn: pamiętajmy, że oni na całym świecie realizują misje w imieniu Rosji
- Grupa Wagnera zaatakuje Ukrainę z Białorusi? Doradca prezydenta Ukrainy wyjaśnia
Rosja przejmie majątek buntownika
Koordynator rosyjskich najemników Jewgienij Prigożyn może stracić część majątku. Według portalu śledczego "The Bell", spółki medialne, w tym zlokalizowaną w Petersburgu tak zwaną "fabrykę internetowych trolli", może przejąć oligarcha blisko związany z Kremlem Jurij Kowalczuk.
Po zorganizowaniu "marszu na Moskwę" biznesmen, do niedawna nazywany "kucharzem Putina" musiał opuścić Rosję, aby uniknąć ścigania za próbę dokonania zbrojnego przewrotu. Według portalu śledczego "The Bell", wkrótce straci też kontrolę nad częścią swoich spółek związanych z szeroko pojętą działalnością medialną.
REKLAMA
Dziennikarze śledczy wskazują, że aktywa Prigożyna mogą zostać przejęte przez blisko związanego z Kremlem "bankiera Putina" - Jewgienija Kowalczuka. On sam i jego bank "Rossija" figurują na liście podmiotów objętych zachodnimi sankcjami. Podobnie szefowa rady nadzorczej Alina Kabajewa, która jest podejrzewana o osobiste związki z poszukiwanym za zbrodnie wojenne Władimirem Putinem.
Portal "The Bell" napisał, że niezależnie od tego, kto będzie formalnie zarządzał aktywami Prigożyna, to i tak kontrolować ten biznes będzie Kreml.
***
pap/as
REKLAMA