Olaf Scholz podejrzany o oszustwa podatkowe. Jego partyjni koledzy blokują śledztwo
Niemieccy parlamentarzyści wnioskowali o powołanie komisji śledczej, która zbadałaby podejrzenia w sprawie udziału kanclerza Olafa Scholza w oszustwach podatkowych. Koalicyjni partnerzy kanclerza zablokowali jednak możliwość powołania takiego ciała.
2023-07-06, 21:11
Niemiecka koalicja rządowa zablokowała w środę wieczorem możliwość powołania komisji śledczej w Bundestagu w sprawie udziału kanclerza Olafa Scholza w oszustwach podatkowych. Posłowie partii koalicyjnych, w tym socjaldemokraci Scholza, Zieloni i liberałowie z FDP, zadecydowali o odrzuceniu planów powołania takiej komisji. Wnioskodawcy - CDU i CSU - chcą odwołać się od tej decyzji do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego.
O utworzenie komisji śledczej wnioskowała grupa parlamentarna CDU/CSU. Celem miało być zbadanie udziału Olafa Scholza w aferze podatkowej związanej z prywatnym bankiem Warburg z Hamburga. Wniosek nie zyskał wymaganej większości w parlamencie, ponieważ sprzeciwiły się mu koalicyjne frakcje SPD, Zielonych i FDP - poinformowała dpa.
Scholz niezmiennie zaprzecza
W wyniku tej afery niemiecki budżet stracił miliony euro. Komisja parlamentarna chciała zbadać, czy i w jakim stopniu politycy pomogli prywatnemu bankowi Warburg w zatrzymaniu środków z wyłudzonych ulg podatkowych.
Scholz, który pełnił funkcję burmistrza Hamburga w latach 2011-18, wielokrotnie zaprzeczał, że miał związek z decyzją o zwolnieniu banku Warburg ze zwrotu nieuczciwie rozliczonych podatków.
REKLAMA
To kosztowało budżet miliony euro
Jak przypomina AFP, podobne śledztwo w sprawie udziału Scholza w aferze toczy się już przed hamburskim parlamentem. Komisja w Hamburgu bada, dlaczego lokalne władze finansowe w 2016 roku zrezygnowały z próby odzyskania 47 mln euro ulg podatkowych od Warburga w związku z tzw. aferą cum-ex.
Mechanizm działania tej afery został ujawniony w 2017 roku. Szacuje się, że jego stosowanie kosztowało niemiecki budżet wielomilionowe straty. "O udział w oszustwie oskarżono dziesiątki osób w Niemczech, w tym bankierów, maklerów giełdowych, prawników i konsultantów finansowych. Warburg ostatecznie musiał spłacić dziesiątki milionów euro pod presją rządu federalnego za czasów kanclerz Angeli Merkel" - przypomniała AFP.
- Niemcy szturmują polskie sklepy i stacje benzynowe. Przyciągają ich niskie ceny
- Europa skręca w prawo. "Efekt Meloni" dosięga kolejne kraje Unii Europejskiej
IAR/łs
REKLAMA
REKLAMA