Transporty paliwa wjadą do Strefy Gazy. Izrael ustępuje pod presją, ale stawia warunek

Po zamknięciu kolejnych szpitali w Gazie z powodu niedoborów energii Tel-Awiw znalazł się pod presją ze strony społeczności międzynarodowej i Organizacji Narodów Zjednoczonych. Apelowano, by Izrael umożliwił dostawy pomocy humanitarnej do objętego wojną regionu.

W odpowiedzi na prośbę Stanów Zjednoczonych izraelski gabinet wojenny jednomyślnie potwierdził możliwość wjazdu do Strefy Gazy dwóch cystern z olejem napędowym dziennie na potrzeby ONZ w celu wsparcia infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. "Pod warunkiem że paliwo nie dotrze do Hamasu" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

»ATAK HAMASU NA IZRAEL - zobacz serwis specjalny w PolskieRadio24.pl«

Przed 7 października, kiedy Hamas rozpoczął atak na południowy Izrael, codziennie do Strefy Gazy wjeżdżało 50 cystern z paliwem.

REKLAMA

Marsz rodzin zakładników 

Rodziny zakładników wziętych do niewoli przez Hamas i tysiące osób wspierających biorą udział w marszu z Tel Awiwu do Jerozolimy. Wydarzenie ma zwiększyć presję na władze Izraela, aby doprowadziły do uwolnienia zakładników przetrzymywanych od 6 tygodni przez palestyńskich terrorystów.

Uczestnicy marszu trzymają zdjęcia swoich bliskich, niosą również izraelskie flagi i wznoszą okrzyki: "Nie poddamy się, żądamy uwolnienia zakładników!". Drogę, którą podążali uczestnicy marszu, zabezpiecza policja.

Podczas ataku na południowy Izrael Hamas wziął około 240 zakładników, wśród których są kobiety i dzieci. Trwają negocjacje, które mają doprowadzić do uwolnienia przetrzymywanych w Strefie Gazy.

Czytaj także: 

• Wojna na Bliskim Wschodzie. Izrael liczy straty i "poszukuje" liderów Hamasu
• 600 mln dol. tygodniowo. Taki jest koszt wojny dla Izraela

[ZOBACZ TAKŻE] Reportaż o sytuacji w Gazie - odcinek Podcastu: Świat autorstwa dziennikarza Polskiego Radia Wojciecha Cegielskiego:

IAR/ mbl

REKLAMA