Ekspert krytykuje niemiecką politykę wobec muzułmanów. "Klęska"

Publicysta i były prawnik Turecko-Islamskiej Unii Instytucji Religijnych (DITIB) Murat Kayman powiedział dziennikowi "Die Welt", że polityka władz niemieckich wobec społeczności muzułmańskiej "w ostatnich 10-15 latach poniosła klęskę".

2024-01-01, 11:21

Ekspert krytykuje niemiecką politykę wobec muzułmanów. "Klęska"
Murat Kayman: polityka Niemiec wobec społeczności islamskiej zawiodła. Foto: FooTToo / Shutterstock.com

Zdaniem Kaymana, władze w Berlinie nie zdołały przenieść w niemieckie struktury religijnych wspólnot muzułmańskich. Działa to, jego zdaniem, na korzyść Turcji i jej prezydenta - Recepa Tayyipa Erdogana, ponieważ turecka społeczność w Niemczech w dużej mierze postrzega siebie jako zagraniczną mniejszość, a nie niemieckich obywateli. Według rozmówcy "Die Welt", kluczową rolę w tym zjawisku odgrywają meczety.

Zwrócił uwagę na postawę wyznawców islamu w Niemczech, jaką kształtują w tym kraju imamowie. - Ich muzułmańskie wpływy powinny przynieść korzyści całemu społeczeństwu. Tymczasem jesteśmy oddaleni od tego o lata świetlne - ocenił.

Ekspert: władze mogą wspierać społeczność muzułmańską bez naruszania zasady neutralności

Murat Kayman jest zdania, że powinno się zmienić podejście polityków, żeby uwolnić muzułmańską część mieszkańców Niemiec od wpływów z zagranicy - czytamy w portalu DW (Deutsche Welle), który obszernie opisuje rozmowę eksperta z dziennikiem "Die Welt". Niemiecko-turecki prawnik ocenił, że państwo może wspierać społeczności skupione wokół meczetów w sferze edukacji i pracy społecznej i nie złamie to zasady neutralności.

Zwrócił też uwagę na wpływ radykalnych islamistycznych influencerów. "Ich przesłanie można ująć krótko w słowach: »Państwo niemieckie i niemieckie społeczeństwo nie chcą, abyście byli porządnymi muzułmanami. Tylko jeśli porzucicie swoją religię, Niemcy są gotowi was zaakceptować«" - czytamy na dw.com. Kayman wskazał też, że ekstremiści przedstawiają niemieckie społeczeństwo jako przeciwnika, sugerują, że religia - ważna dla młodych wyznawców islamu - jest atakowana, więc trzeba jej bronić, nawet siłą. Prawnik podkreślił również silny antysemityzm wielu muzułmanów w Niemczech.

REKLAMA

Czytaj także:

Szefowa niemieckiego MSW: koniec z wysyłaniem tureckich imamów

W połowie grudnia władze w Berlinie porozumiały się z Ankarą w sprawie wycofania programu wysyłania tureckich imamów do niemieckich meczetów. Według szefowej MSW Nancy Faeser porozumienie przyspieszy integrację muzułmanów w Niemczech. Obecnie działa tam około tysiąca muzułmańskich duchownych z bliskiej tureckiemu rządowi organizacji DITIB.

Nie dopuścimy do tego, żeby Niemcy stały się miejscem szerzenia antyizraelskiej propagandy. Imamowie muszą znać nasz język, wyznawać nasze wartości - oświadczyła Faeser. Przypomniała, że niektórzy imamowie z DITIB dopuszczali się w ostatnich tygodniach skandalicznych zachowań.

Szef tej organizacji Ali Erbas nazwał Izraelczyków "tyranami, skazanymi na zagładę". Poza tym niedawno w jednym z meczetów w RFN wystąpił zaproszony przezeń wysoki rangą przedstawiciel talibów.

REKLAMA


ms/dw.com

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej