Kolejne naloty na pozycje Huti. Celem USA stacja radarowa w Jemenie

Stany Zjednoczone przeprowadziły kolejne ataki na pozycje Huti w Jemenie - poinformował Reuters powołując się na dwóch przedstawicieli amerykańskiej administracji. Celem ostrzałów była stacja radarowa wykorzystywana przez rebeliantów - potwierdziło dowództwo armii USA.  

2024-01-13, 05:23

Kolejne naloty na pozycje Huti. Celem USA stacja radarowa w Jemenie
Amerykańskie wojsko przeprowadziło atak na stację radarową Huti w Jemenie. Foto: ABACA/Abaca/East News

Uderzenia Amerykanów potwierdziła także kierowana przez Huti telewizja Al-Masirah. Według jej informacji zaatakowane zostały cele w stolicy kraju - Sanie.

W sobotę rano, polskiego czasu, fakt dokonania nowych ataków potwierdziło na platformie X Centralne Dowództwo sił USA (CENTCOM), według którego celem była stacja radarowa Huti.

Ataków dokonano pociskami Tomahawk wystrzeliwanych z okrętu USS Carney i "zmierzały one do degradacji możliwości Huti atakowania statków, w tym statków handlowych" – głosi komunikat CENTCOM.

Ataki na statki handlowe

Amerykańskie dowództwo przypomniało, że od 19 listopada 2023 r. "wspierani przez Iran bojownicy Houthi 28 razy próbowali atakować i nękać statki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej". Do tych nielegalnych incydentów zaliczają się ataki z wykorzystaniem przeciwokrętowych rakiet balistycznych, bezzałogowych statków powietrznych i rakiet manewrujących - zaznaczono. 

REKLAMA

Jak podkreślono, "ataki te nie mają żadnego związku z Operacją Prosperity Guardian – koalicją obronną ponad 20 krajów operującą na Morzu Czerwonym, Cieśninie Bab al-Mandeb i Zatoce Adeńskiej i są od niej odrębne". 

Druga noc nalotów

Ubiegłej nocy Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły naloty na pozycje Huti. Była to odpowiedź na ataki rebeliantów na statki handlowe na Morzu Czerwonym. Huti chcieli w ten sposób utrudnić dostarczanie zaopatrzenia dla Izraela, reagując na jego działania w Strefie Gazy.

Wspierani przez Iran Huti, którzy kontrolują większą część terytorium Jemenu, w tym stolicę Sanę, atakują przepływające przez Morze Czerwone statki handlowe jako "wyraz solidarności" z palestyńskim Hamasem walczącym z wojskami izraelskimi w Strefie Gazy.

Obawy o eskalację

Obserwatorzy wskazują, że grozi to rozszerzeniem się wojny w Gazie na cały region Bliskiego Wschodu, a być może nawet poza ten region.

REKLAMA

Prezydent USA Joe Biden zagroził Huti dalszymi intensywnymi atakami jeśli nie wstrzymają oni zakłócania żeglugi przez Morze Czerwone, przez które wiedzie jeden z najruchliwszych i mających największe strategiczne znaczenie szlaków żeglugowych.


Posłuchaj

Biały Dom poinformował, że ataki z powietrza na pozycje jemeńskich rebeliantów Huti zakończyły się sukcesem, ale precyzyjna ocena ich skuteczności jeszcze trwa. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby powiedział, że USA nie zależy na eskalacji konfliktu, ale prezydent Joe Biden nie zawaha się podjąć dalszych kroków w razie koniecznoś 0:58
+
Dodaj do playlisty

Konflikt domowy w Jemenie trwa od lat. Szyiccy rebelianci Huti obalili sunnicki rząd i przejęli kontrolę nad stolicą, Saną. Zmusili prezydenta Abdrabbuha Mansura Hadiego do ucieczki. Wszystko to przekształciło się w wojną zastępczą, podczas której zderzyły się ze sobą się interesy Iranu i Arabii Saudyjskiej. Trwa kryzys humanitarny.

Czytaj także: 

[ZOBACZ TAKŻE] "Podcast: świat" - najważniejsze wydarzenia 2023 roku okiem reportera Polskiego Radia Wojciecha Cegielskiego

IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej