Bliscy ofiar: byliśmy traktowani jako zło konieczne

W Sejmie zakończyło się posiedzenie zespołu ds. wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej.

2010-07-23, 16:20

Bliscy ofiar: byliśmy traktowani jako zło konieczne
. Foto: PRSteam.net/wikipedia

W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy.

Na posiedzeniu zespołu pojawili się: Magdalena Merta - wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, oraz Jerzy Mamontowicz i Irena Kazimierczuk - bliscy Bożeny Łojek.

Magdalena Merta poinformowała, że rodziny ofiar skierowały do marszałka Sejmu list, w którym domagają się ukarania Janusza Palikota. Zdaniem sygnatariuszy listu - stwowarzyszenie Katyń 2010 - Janusz Palikot obraża pamięć rodzin ofiar. - To co robi Palikot to nie tylko medialna zabawa, ale uczucia ludzi – powiedziała Magdalena Merta.

REKLAMA

Rodziny skarżyły się na działania prokuratury wojskowej. - Mieliśmy poważne powody do narzekania na prokuraturę wojską - powiedziała Magdalena Merta. - Mieliśmy nadzieję, że będziemy przez prokuraturę traktowani jako sojusznicy, a nie jak zło konieczne – dodała.

Magdalena Merta powiedziała również, że nie wszyscy bliscy ofiar wierzą w poprawność identyfikacji ciał.  - Prokuratura wydała zgodę na pochowanie ciał ofiar bez zgody bliskich – dodał Andrzej Melak.

Świństwa Palikota

- To co robi Palikot to nie tylko medialna zabawa, ale uczucia ludzi – powiedziała Magdalena Merta i zaapelowała o to, żeby poseł przestał robić "świństwa".

"Pan Palikot od dłuższego czasu znieważa naszych bliskich, którzy zginęli w katastrofie 10 kwietnia. Znieważa ich pamięć, wyśmiewa, publicznie wykpiwa zarówno ich, jak i nas, ich rodziny. Zachowanie to generuje dodatkowy ból w naszej i tak już trudnej sytuacji" - napisali przedstawiciele rodzin w liście do marszałka Sejmu, Grzegorza Schetyny.

REKLAMA

W piśmie czytamy też, że "są pewne granice, których przekroczenie powinno wiązać się z konsekwencjami administracyjno-prawnymi i że prawo to obowiązuje też posłów partii, która rządzi w imieniu Polaków". "Odwołujemy się też do pana sumienia, pytając, czy chciałby pan, żeby ktokolwiek wyśmiewał pańskie zmarłe dziecko lub żonę. Prosimy o odpowiedź i realizację naszej prośby" - powiedziała Merta, czytając pismo do marszałka.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR),PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej