Wigilia w mroku. Ponad pół miliona Kanadyjczyków nie ma prądu
Marznące deszcze i burze śniegowe zerwały przewody elektryczne w kilku prowincjach Kanady.
2013-12-22, 20:57
Ponad pół miliona osób nie ma prądu. Mrok panuje na południu Ontario, w Quebecu oraz we wschodnich nadmorskich prowincjach Kanady, takich jak Nowa Szkocja i Nowy Brunszwik.
Marznące deszcze stworzyły na drzewach i sieciach elektrycznych grube pokrywy lodowe. Pod ich ciężarem zrywały się przewody i łamały gałęzie, uszkadzając kolejne sieci. Naprawa zerwanych sieci potrwa do 72 godzin.
Odwołano 10 proc. połączeń lotniczych. W najgorętszym okresie przedświątecznym opóźnienia lotów i częściowy paraliż dotknął lotniska w Toronto, Ottawie, Montrealu, Fredericton i Halifaksie.
Kanadyjskie media informują również o opóźnieniach w kursowaniu pociągów. Policja apeluje o ostrożność i unikanie, w razie możliwości, podróży samochodem. Na drogach w całej Kanadzie jest bardzo ślisko.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA