Premier Ukrainy: "protestujący to terroryści". Wóz bojowy podjechał w stronę demonstrantów
Premier Ukrainy Mykoła Azarow powiedział, że odpowiedzialność za śmierć protestujących ponoszą organizatorzy protestów.
2014-01-22, 09:50
Posłuchaj
Premier Ukrainy Mykoła Azarow oświadczył, że ludzie, którzy w centrum Kijowa protestują przeciwko władzom są terrorystami, a odpowiedzialność za ofiary śmiertelne tych wydarzeń ponoszą ich organizatorzy.
- Uczestników tego bezładu nie można nazywać pokojowymi demonstrantami. To przestępcy, którzy powinni zapłacić za swoje działania - powiedział Azarow otwierając posiedzenie rządu.
- Oficjalnie oświadczam, że ofiary, które - niestety - już są, obciążają sumienie organizatorów i uczestników masowych zamieszek - podkreślił.
Szef rządu zaprzeczył, jakoby za śmierć protestującego na ulicy Hruszewskiego w Kijowie odpowiada milicja (wówczas potwierdzona była śmierć jednej osoby, red.). - Oskarżenia pod jej adresem są pozbawione podstaw, ponieważ milicja na ulicy Hruszewskiego nie ma przy sobie broni palnej - zaznaczył Azarow.
REKLAMA
Obecnie potwierdzono już śmierć trzech osób z ranami postrzałowymi. >>>>
Protesty na Ukrainie - zobacz serwis specjalny >>>
Bojowy pojazd przyjechał pod siedzibę rządu
Przed południem bojowy pojazd opancerzony podjechał w środę przed siedzibę rządu w Kijowie, która znajduje się przy ulicy Hruszewskiego, gdzie rano z nową siłą wybuchły starcia między milicją a przeciwnikami władz.
W gmachu rządowym odbywa się posiedzenie Rady Ministrów, któremu przewodniczy premier Mykoła Azarow. Między tym budynkiem a położonym opodal parlamentem ustawiono ponad dziesięć ciężarówek. Na miejsce przybyły także karetki pogotowia i pojazdy straży pożarnej.
PAP/agkm
REKLAMA