Nigeria: nie będzie wymiany porwanych dziewcząt na bojowników
Prezydent Nigerii Goodluck Jonathan wykluczył wypuszczenie z więzień członków ugrupowania islamistycznego Boko Haram w zamian za uwolnienie uczennic uprowadzonych w połowie kwietnia.
2014-05-14, 21:22
Posłuchaj
14 kwietnia członkowie Boko Haram porwali ponad 300 uczennic z liceum w mieście Chibok w stanie Borno na północnym wschodzie kraju. 53 dziewczętom udało się uciec, w rękach porywaczy pozostało 276 licealistek. Porwanie wywołało oburzenie na całym świecie.
Lider nigeryjskich islamistów Abubakar Shekau mówił, że sprzeda je na targu. Według niego zamiast chodzić do szkoły, powinny wyjść za mąż.
Przywódca ugrupowania o ultimatum poinformował w 17-minutowym nagraniu wideo.
REKLAMA
ENEX/x-plus
W sobotę nigeryjskie władze poinformowały, że uruchomiły dwa oddziały wojska do ścigania sprawców porwania. Władze USA, Wielkiej Brytanii, Izraela i Francji zaoferowały pomoc, deklarując możliwość wysłania ekspertów.
Ministerstwo obrony USA poinformowało w środę o wysłaniu do Nigerii bezzałogowego samolotu Global Hawk i samolotu z załogą MC-12. Prawie 300 amerykańskich marines przeniesiono z Hiszpanii na Sycylię. Amerykańscy piloci rozpoczęli w nocy z poniedziałku na wtorek loty rozpoznawcze nad Nigerią.
Zginęły tysiące osób
Tymczasem w prowincji Borno, gdzie doszło do porwania, islamiści z Boko Haram zaatakowali oddział rządowego wojska. W zasadzce zginęło co najmniej czterech żołnierzy. Ich koledzy, rozwścieczeni incydentem otworzyli później ogień do swojego dowódcy. Oficer wyszedł ze zdarzenia bez szwanku.
REKLAMA
Boko Haram od 2009 r. prowadzi zbrojną walkę o przekształcenie Nigerii lub przynajmniej części jej terytorium w muzułmańskie państwo wyznaniowe, w którym obowiązywałoby prawo szariatu. W ciągu pięciu lat rebelii zginęły tysiące osób. Do ataków dochodzi głównie na północnym wschodzie, gdzie od roku nigeryjska armia prowadzi operację na wielką skalę przeciwko islamistom.
IAR,PAP/iz,kh
REKLAMA