Jan Krzysztof Bielecki porzuci politykę i wróci do biznesu?

2014-10-15, 11:07

Jan Krzysztof Bielecki porzuci politykę i wróci do biznesu?
Jan Krzysztof Bielecki należy do bliskiego grona współpracowników Donalda Tuska. Foto: PAP/Leszek Szymański

Należał do bliskiego grona Donalda Tuska. Dziś, gdy na czele rządu stoi Ewa Kopacz Jan Krzysztof Bielecki myśli o powrocie do biznesu - podaje "Dziennika Gazeta Prawna".

Posłuchaj

Wicepremier Janusz Piechociński o ewentualnym odejściu Jana Krzysztofa Bieleckiego z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (IAR)
+
Dodaj do playlisty

To ostatnie tygodnie pracy byłego Jana Krzysztofa Bieleckiego w Kancelarii Premiera. Z początkiem grudnia ma zmienić miejsce pracy.

W gabinecie Tuska Bielecki stał na czele Rady Gospodarczej przy premierze. Według gazety, ostatni raz Rada spotkała się na pożegnanym posiedzeniu z odchodzącym do Brukseli szefem rządu. Ewa Kopacz, która objęła funkcję we wrześniu, nie spotkała się  ani razu z Radą. Najpierw była zajęta pracami nad expose a później przygotowaniami do zagranicznych wizyt.

- Decyzja w sprawie Rady, jeśli Jan Krzysztof Bielecki faktycznie z niej odejdzie, będzie elementem porządkowania zaplecza w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

W wywiadzie dla dziennika oraz dla radiowej Trójki były premier mówi, że Rada formalnie nie kończy kadencji wraz z zakończeniem pracy rządu. - Obowiązuje zasada: wszystkie ręce na pokład i na rzecz premier Kopacz - zapewnia. pytany o przyszłość tego ciała doradczego mówi, że decyzje należą do pani premier oraz planów członków Rady.

Nie chciał mówić o swoich planach na przyszły rok. - Dla mnie najistotniejsze jest pytanie, jak długo można pro bono pracować dla rządu polskiego - dodał Bielecki. Nie zdradził jednak, kiedy odejdzie ze swojej funkcji oraz co zamierza robić po odejściu. - Ogłoszę wszystko w odpowiednim czasie - powiedział.
Rada Gospodarcza przy premierze powstała w 2010 roku - miała opiniować reformy pod kątem gospodarczej i społecznej skuteczności i proponować nowe rozwiązania.

Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński twierdzi, że ewentualne odejście Bieleckiego nie ma związku z awansem Jacka Rostowskiego na szefa doradców premier. - Takiej sytuacji nie ma, nikt nikogo po prostu nie przypisał do obowiązków. Ja cenię sobie pracę z premierem Bieleckim i dziękuję za tamten czas - mówi Piechociński. Minister gospodarki dodał, że ostateczna decyzja zależy również od premier Kopacz która dobiera sobie obecnie grono najbliższych doradców.

Już po tym, jak Donald Tusk został wybrany na szefa Rady Europejskiej Jan Krzysztof Bielecki był wymieniany wśród potencjalnych kandydatów na jego następcę. Prasa pisała wtedy, że były premier nie był zainteresowany tą propozycją i odmówił.

Bielecki stał na czele rządu na początku lat 90. Po odejściu z polityki był dyrektorem i przedstawicielem Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju w Londynie. Po powrocie do kraju stanął na czele Banku Pekao S.A.

IAR/asop

Polecane

Wróć do strony głównej