Zapłonęły "Znicze pamięci". Przypominają o Polakach zamordowanych przez Niemców na początku wojny
Od pierwszego dnia agresji niemieckiej w 1939 roku terror i egzekucje stały się codziennością w Wielkopolsce, na Pomorzu, Kujawach, Śląsku i Ziemi Łódzkiej. Akcja "Zapal znicz pamięci" ma upamiętnić 40 tysięcy Polaków zgładzonych na tych terenach przez III Rzeszę.
2014-10-26, 22:08
Posłuchaj
Straty po II wojnie światowej niepowetowane do dziś >>>
- Należy podkreślać, że na obszarach wcielonych w trakcie II wojny światowej do III Rzeszy panowały o wiele gorsze warunki, niż w Generalnym Gubernatorstwie. Niemcy tratowali te ziemie jak swoje i chcieli je zgermanizować - tłumaczy dyrektor poznańskiego oddziału IPN dr Rafał Reczek.
Zainicjowana przez Radio Merkury Poznań i poznański oddział Instytutu Pamięci Narodowej akcja upamiętnienia ofiar niemieckiego terroru polega na zapaleniu zniczy przy tablicach informujących o rozstrzelaniach, grobach i zbiorowych mogiłach.
Znicze zapłonęły w Poznaniu pod Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. Rozświetliły się też w małych miejscowościach, miejscach kaźni i lasach, gdzie dokonywano masowych mordów na Polakach. - Inicjatywa wychodzi z Poznania, ale ma dotrzeć do lokalnych społeczności, dzieci, młodzieży i ich rodziców oraz nauczycieli. Ważne, by tego dnia przypomnieli sobie o tych miejscach kaźni i rozbudzili świadomość patriotyczną w młodym pokoleniu - tłumaczył dyrektor Reczek.
REKLAMA
Znicz pamięci ma też przypominać o przedstawicielach polskich elit, którzy zostali straceni w ramach tzw. operacji Tannenberg. Wśród nich byli uczestnicy powstania wielkopolskiego i powstań śląskich. Podczas akcji przypomniano bohaterów, którzy za podtrzymywanie polskości ginęli w publicznych egzekucjach, więzieniach i obozach.
W Poznaniu skupiono się na postaci Mikołaja Kiedacza, który przez kilkanaście lat był wiceprezydentem Poznania i miał zasługi dla rozwoju gospodarczego oraz kulturalnego miasta. Mikołaj Kiedacz po wkroczeniu wojsk niemieckich został aresztowany i osadzony w poznańskim Forcie VII - w czasie II wojny światowej Fort był pierwszym na ziemiach polskich obozem koncentracyjnym.
W sobotę pod "ścianą śmierci" w Forcie aktualny prezydent Poznania Ryszard Grobelny złożył kwiaty. Według Grobelnego akcja "Zapal Znicz Pamięci" uświadomiła, że pamięć o Mikołaju Kiedaczu przez lata się zatarła. Kiedacz nie ma nawet symbolicznego grobu, dlatego w listopadzie br. na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan odsłonięta zostanie tablica upamiętniająca prezydenta.
W Bydgoszczy przypomniano powstańca wielkopolskiego i burmistrza Fordonu Wacława Wawrzyniaka. Na Powiślu - ziemianina Witolda Donimirskiego, w Katowicach - powstańca śląskiego Brunona Ochojskiego, a w Łodzi dziennikarza Stanisława Sapocińskiego.
REKLAMA
PAP/YouTube
W ubiegłym roku znicze pamięci zapłonęły w prawie 300 miejscach kaźni.
Akcję zakończy 30 października "Koncert Zaduszkowy. Pamiętamy...", który odbędzie się w poznańskim Teatrze Muzycznym. W budynku Teatru w czasie II wojny światowej działało gestapo.
REKLAMA
"Zapal znicz pamięci" zorganizowano po raz pierwszy w Wielkopolsce w 2009 r. Radio Merkury Poznań zachęca do przesyłania na adresznicz@radiomerkury.pl i znicz@dzieje.pl fotografii z miejsc, gdzie udało się zapalić znicze. Zdjęcia te będzie można później obejrzeć na stronach internetowych Radia Merkury oraz portalu dzieje.pl.
"Zapal znicz pamięci" to wspólny projekt pięciu regionalnych rozgłośni radiowych i pionów edukacyjnych IPN. Prowadzi je wspólnie Radio Merkury Poznań, Radio PiK, Radio Katowice, Radio Gdańsk i Radio Łódź oraz Biura Edukacji Publicznej IPN w Poznaniu, Bydgoszczy, Katowicach, Łodzi i Gdańsku. W akcję włączyło się Muzeum Historii Polski i portal historyczny dzieje.pl.
II wojna światowa - serwis specjalny >>>
IAR/PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA