Szef Komisji Europejskiej zamieszany w aferę? Chodzi o miliardy euro
Jean-Claude Juncker powinien był osobiście odnieść się do ostatnich rewelacji o układach podatkowych - pisze belgijski dziennik „Le Soir”.
2014-11-07, 18:00
Posłuchaj
Wtedy, według komentatora gazety, nowy szef Komisji mógłby zapobiec pożarowi, który wybuchł w pierwszym tygodniu jego kadencji.
Chodzi o aferę, związaną z tajnymi porozumieniami, jakie ponad 300 międzynarodowych korporacji zawarło z Luksemburgiem w czasie gdy Juncker był premierem. W ich wyniku urzędy podatkowe straciły miliardy euro.
Gdy sprawa wyszła na jaw, od razu pojawiły się pytania o wiarygodność człowieka, który obiecuje, że jego Komisja będzie walczyć z oszustwami podatkowymi. Sam Juncker jednak na razie milczy, co według „Le Soir” jeszcze bardziej komplikuje sytuację. - Na próżno czekaliśmy na wypowiedź Junckera. Wypowiedź polityczną, w której uczciwe ustosunkowałby się do prawdziwych problemów, tak jak to zapowiadał przejmując Komisję od Barosso, ubezwładnioną przez drewniany, technokratyczny język - napisał dziennik.
Przedstawiając przykładowy tekst przemówienia Junckera gazeta pisze, że należałoby krótko wytłumaczyć, że metody, które Luksemburg stosował w przeszłości były dopuszczalne, choć teraz już takie nie są. Powinien też dodać, że jako nowy szef Komisji zrobi wszystko, by walczyć z unikaniem podatków i to na podstawie rezultatów tych działań należy go oceniać. - Zamiast tego usłyszeliśmy tylko, że Luksemburczyk nie ma sobie nic do zarzucenia, a Komisja sprawą się zajmie - pisze "Le Soir".
IAR, to
REKLAMA