Tak muzułmanie werbują młode dziewczyny. Oferta wyjazdu dla dziennikarki
Dziennikarka gazety "Times" zdemaskowała kanał rekrutacji brytyjskich nastolatek chętnych do wyjazdu do Syrii w charakterze żon dla dżihadystów.
2014-12-20, 16:09
Posłuchaj
Reporterka stworzyła dwie fikcyjne postaci młodych muzułmanek, 17-letniej Aishy i 19-letniej Fatimy. Otworzyła dla nich konta na stronach społecznościowych i budowała stopniowo ich wiarygodność dzięki wpisom na Facebooku i aktywnemu udziałowi na forach.
Wkrótce Aisha znalazła w Syrii brytyjskiego dżihadystę, chętnego sprowadzić ją wraz z jej starszą koleżanką. Zapewniał je, że z łatwością znajdą mężów. A jeśli zechcą pozostać razem - jednego. Domagał się tylko zapewnienia, że są ładne, choć stwierdził, że wystarczą mu fotografie w pełnej islamskiej zasłonie na twarzy. Aisha i Fatima miały dostać pieniądze na przejazd za pośrednictwem firmy Western Union. Rekrutacja odbywała się poprzez kontakty na stronach społecznościowych. "The Times" wymienia Facebook, Twitter, KiK, Wickr i Ask.fm.
"Times" ustalił listę kilku innych osób zaangażowanych w tę rekrutację, między innymi nawróconej na islam 45-letniej byłej gitarzystki zespołu punkowego Sally Jones (teraz Sakinah Hussain), która wyszła w Syrii za mąż za 20-letniego dżihadystę z Birmingham.
W korespondencji ze stworzoną przez dziennikarkę postacią, Jones skarżyła się, że część dziewczyn odbiera przesłane im przez dżihadystów pieniądze na przyjazd, ale nie pojawiają się w Syrii. Zapewniała też, że przybyłe dziewczęta czeka cudowne życie i nie będą musiały już nigdy martwić się o pieniądze - podobnie jak pracować zarobkowo. - Jesteśmy żonami, powinnyśmy zajmować się naszymi mężczyznami - wyjaśniła.
REKLAMA
IAR, Daily Mail, fc
REKLAMA