70 lat temu urodził się król reggae Bob Marley

2015-02-06, 19:16

70 lat temu urodził się król reggae Bob Marley
Bob Marley, jamajski wokalista, gitarzysta i kompozytor, nazywany królem reggae, skończyłby w piątek 70 lat. Foto: Ueli Frey/Wikimedia Commons/CC

Bob Marley - twórca takich hitów jak "Exodus", "No Woman, No Cry" czy "One Love" - był pierwszą wielką gwiazdą z Jamajki. Jego sukcesy wzbudziły zainteresowanie muzyką reggae, a jego piosenki do dziś inspirują artystów na całym świecie.

Posłuchaj

Dziennikarz muzyczny Polskiego Radia i propagator muzyki reggae, Włodzimierz Kleszcz o Bobie Marleyu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

70. urodziny Boba Marleya świętowane są na Jamajce w zasadzie już od poniedziałku. W pierwszym tygodniu lutego odbywają się z tej okazji różnego rodzaju koncerty i wystawy. W mieście Negril zorganizowano 23. Bob Marley Birthday Bash - trwający pięć dni festiwal z udziałem artystów reggae z całego świata.
W dniu urodzin artysty, po trwającym od października 2014 roku remoncie, ponownie otwarto Muzeum Boba Marleya w stolicy kraju - Kingston. Budynek, w którym mieści się muzeum i studio nagrań, był niegdyś domem muzyka. Obecnie uchodzi za największą atrakcją turystyczną miasta.

Robert Nesta Marley urodził się 6 lutego 1945 roku we wsi Nine Mile. Wychowała go matka. Ojciec, biały oficer armii brytyjskiej, opuścił rodzinę.
W roku 1959 Bob przeprowadził się do Kingston, gdzie zamieszkał w dzielnicy slumsów - Trenchtown. W wieku 14 lat rzucił szkołę, znalazł pracę jako spawacz i w tym samym czasie założył swój pierwszy zespół. W 1962 roku nagrał debiutancki singiel "Judge Not" w nurcie muzyki ska.
Wczesne utwory Marleya, takie jak "Put It On", "Ten Commandments", czy "Love and Affection" opowiadały właśnie o życiu na ulicach Trenchtown. W tym czasie zaczął krystalizować się skład The Wailers - zespołu, z którym Marley zdobył światową sławę, grając wspólnie w latach 1963-1973. Jego utwory, przesycone rewolucyjnymi treściami, trafiały do milionów zbuntowanych słuchaczy na całym świecie.


Przywódca rastafarian i ikona panafrykanizmu
Marley zdobył światową sławę nie tylko swoją muzyką. Przyczynił się także do popularyzacji rastafarianizmu - ruchu religijnego oddającego boską cześć cesarzowi Etiopii Hajle Syllasje I. Z tego powodu Etiopia - jedyny kraj Afryki, który nie został skolonizowany - jest dla rastafarian tak ważnym miejscem.
Nazwa ruchu pochodzi od tytułu Ras Tafari, który przyjął Hajle Syllasje. Na świecie żyje około miliona rastafarian. Wierzą oni, że to czarnoskórzy Afrykanie są narodem wybranym. Marley śpiewał właśnie o idei powrotu Afrykanów z ziemi wygnania i wyzysku - Babilonu do ziemi wolności - Syjonu. Rastafarianie wierzą także w moc świętego zioła - marihuany oraz w jedność człowieka z naturą.
Marley najprawdopodobniej zainteresował się bliżej ruchem rastafariańskim dzięki żonie - Ricie. Wpływ na wokalistę mogły mieć również muzyczno-religijne warsztaty u zaangażowanego rasta Joe Higgsa. Dzięki nim muzyk spotkał jednego z przywódców ruchu, Mortimera Planno, który przez kilka lat był jego duchowym nauczycielem.
Marley przyjął filozofię i styl życia rastafarian, w tym wegetarianizm, dietę I-tal (naturalna, "czysta", pochodząca z ziemi). Muzyk zapuścił też charakterystyczne dready. Jak większość rastamanów popierał stosowanie marihuany jako "sakramentu". Sam palił codziennie. Był notowany i karany za posiadanie tego narkotyku.


Tłumy na pogrzebie muzyka
W maju 1977 roku podczas gry w piłkę nożną, która po muzyce była jego największą pasją, doznał kontuzji palca u nogi. Rana długo się nie goiła i lekarze po stwierdzeniu zmian nowotworowych zalecili amputację. Z powodu przekonań religijnych Marley nie chciał się na nią zgodzić. Wkrótce u muzyka wykryto przerzuty na płuca, żołądek i mózg.
Muzyk zmarł 11 maja 1981 roku w Miami. 20 maja otwartą trumnę z ciałem wokalisty wystawiono na widok publiczny na stadionie narodowym w Kingston, gdzie ostatni hołd oddało mu 100 tys. ludzi. Dzień później odbyły się tam państwowo-religijne uroczystości pogrzebowe, podczas których członkowie zespołu The Wailers, przyjaciele i rodzina czytali Biblię i wykonali największe przeboje Marleya.


Muzyk został pochowany w swej rodzinnej wsi. Podczas przejazdu kawalkady na miejsce ostatniego spoczynku żegnały go tysiące mieszkańców wyspy. Do trumny złożono ulubioną czerwoną gitarę firmy Gibson, pęk marihuany i Pismo Święte otwarte na Psalmie 23., tzw. psalmie pasterskim ("Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego").
Marley miał dwanaścioro dzieci: czwórkę z żoną Ritą, jedno dziecko było adoptowane, a pozostałych siedmioro to owoce licznych romansów.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej