Zamachy w Tunezji. 100 tys. funkcjonariuszy strzeże bezpieczeństwa

2015-07-11, 21:38

Zamachy w Tunezji. 100 tys. funkcjonariuszy strzeże bezpieczeństwa
Brytyjscy turyści opuszczają tunezyjską Susę. Foto: PAP/EPA/STR

Po tym, jak pojawiła się informacja, że Tunezji grozi kolejny atak terrorystyczny tunezyjski rząd zmobilizował 100 tys. policjantów, żołnierzy, członków gwardii narodowej i cywilnej agencji ochrony, by strzegli bezpieczeństwa.

Posłuchaj

Powrót Brytyjczyków z Tunezji. Relacja Grzegorza Drymera z Londynu (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Podwojono, do 3 tysięcy, liczbę funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa oddelegowanych do ochrony plaż, hoteli i obiektów archeologicznych.


x-news.pl, CNN

26 czerwca 23-letni student Seifeddine Rezgui otworzył ogień do opalających się na leżakach przed jednym z hoteli w Susie turystów. Zabił 38 osób - 30 Brytyjczyków, dwóch Niemców, trzech Irlandczyków, Portugalkę, Belgijkę i Rosjankę. Jak podała agencja Reuters, napastnik ukrył broń w rozkładanym parasolu, by wejść na plażę bez wzbudzania podejrzeń.

Rezgui przeszedł w styczniu szkolenie w Libii, został przygotowany do organizowania zamachów. W tym samym czasie, również w Libii, szkolenie odbywali sprawcy ataku w muzeum Bardo w Tunisie. 18 marca zabili w placówce 23 osoby, w tym trzech Polaków. Za oba zamachy odpowiedzialność wzięło na siebie Państwo Islamskie (IS).

Tunezja należy do krajów o największej liczbie młodych ludzi, którzy uczestniczą w walkach w Syrii i Iraku po stronie islamistycznej organizacji. Liczbę tunezyjskich dżihadystów ocenia się na 3 tys.

"Nie jeździe do Tunezji na wakacje"

W piątek brytyjski minister spraw zagranicznych Philip Hammond przekazał, że według informacji brytyjskiego wywiadu, w Tunezji w każdej chwili może dojść do kolejnego ataku terrorystycznego. Zaapelował do Brytyjczyków, by nie wyjeżdżali na wakacje do Tunezji. Do tych, którzy obecnie wypoczywają w tym kraju zwrócił się z prośbą, by jak najszybciej wrócili do Wielkiej Brytanii.

Władze w Tunisie wyraziły w sobotę ubolewanie z powodu stanowiska rządu Wielkiej Brytanii. Tunezyjski rząd przyznaje, że rozumie stanowisko brytyjskie, ale zapowiada, że będzie przekonywać Londyn do wycofania się z z apeli do turystów o opuszczenie Tunezji. Władze zapewniają, że uczyniono wszystko co możliwe, by zapewnić ochronę interesów brytyjskich i interesów innych państw.

Polskie MSZ odradza wyjazdy do tunezyjskich miejscowości Bizerte, Tabarka, Hammamet, Tunis i Sousse oraz na wyspę Dżerba. Zdecydowanie odradza się również wyjazdy na tereny przygraniczne z Libią i Algierią, szczególnie do gubernatorstw Beja, Jendouba, Le Kef i Kasserine.

Niemcy chcą pomóc Tunezji w walce z terroryzmem

Niemcy chcą wspólnie z Wielką Brytanią i Francją doprowadzić do powołania przez Unię Europejską misji wspierającej władze Tunezji w działaniach służących ochronie granic tego państwa przed napływem terrorystów z Algierii i Libii - podał dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Berlin liczy na to, że 20 lipca ministrowie spraw zagranicznych 28 państw UE zaakceptują ten projekt.

Berlin od trzech lat wspiera tunezyjskie siły bezpieczeństwa, oferując im szkolenia i sprzęt. Tunezja otrzymuje z Niemiec kamizelki kuloodporne, noktowizory, sprzęt do unieszkodliwiania ładunków wybuchowych oraz wyposażenie do akcji ratunkowych na morzu. Niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uczestniczy w tworzeniu sprawnego aparatu policyjnego.

Berlin chce ponadto pozyskać pozostałe kraje G7 dla realizacji projektów w Tunezji mogących stanowić alternatywę dla zagrożonej terroryzmem turystyki. Inwestycje, w tym rozbudowa portu w Tunisie, mają stworzyć nową perspektywę życiową dla mieszkańców kraju.

IAR, PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej