Narada w sprawie dopalaczy. Wiceminister zdrowia: to narkotyki. Możecie umrzeć
- Policjanci oraz przedstawiciele innych służb będą prowadzili jeszcze szersze działania profilaktyczne w zakresie zwalczania dopalaczy - powiedziała szefowa MSW Teresa Piotrowska. Dodała, że w środę spotka się z pełnomocniczką rządu ds. bezpieczeństwa w szkołach.
2015-07-13, 13:50
Posłuchaj
Premier Kopacz zaznaczyła, że potrzebne jest bardzo mocne przyspieszenie w walce z dopalaczami (IAR)
Dodaj do playlisty
W Komendzie Głównej Policji odbyła się narada minister spraw wewnętrznych z szefem policji nadinsp. Krzysztofem Gajewskim oraz komendantami wojewódzkimi policji oraz inspektorami sanitarnymi w sprawie walki z dopalaczami. Od czwartku do szpitali m.in. na terenie woj. śląskiego trafiło ponad 200 osób z podejrzeniami zatruć.
- Przyjęłam raporty komendantów wojewódzkich policji jak również inspektorów sanitarnych. Będziemy kontynuować działania (...) z jeszcze większą determinacją - powiedziała dziennikarzom po spotkaniu Teresa Piotrowska.
Przypomniała, że MSW od wielu lat realizuje program profilaktyczny "Profilaktyka a Ty". "Jest to akcja, którą chcemy poszerzać tak, aby ona docierała niemal do każdej szkoły w Polsce. Będziemy chcieli w najbliższym budżecie zarezerwować na to jeszcze większe pieniądze" - powiedziała Piotrowska.
Zapowiedziała, że podczas najbliższego posiedzenia rządu przedstawi "pewne propozycje", a w środę odbędzie się spotkanie robocze z pełnomocniczką rządu ds. spraw bezpieczeństwa w szkołach Urszulą Augustyn. - Będziemy chcieli wyjść z propozycjami również przy współudziale policji, Ministerstwa Zdrowia, Inspekcji Sanitarnej, żeby rozszerzoną akcję profilaktyczną już od początku września prowadzić - powiedziała.
REKLAMA
"Narkomania to problem społeczny"
Komendant główny policji uznał za "niepotrzebny eufemizm" uznawanie tzw. dopalaczy za coś innego niż narkotyki. - Policja przy tzw. dopalaczach działa tak samo jak przy przestępczości narkotykowej - i tak powinno być. Od kilku lat mamy wyspecjalizowane struktury do zwalczania przestępczości narkotykowej, w których pracuje 1500 funkcjonariuszy. Tylko w tym roku skonfiskowano i zabezpieczono blisko 80 tys. porcji tzw. dopalaczy - powiedział nadinsp. Gajewski.
Jak dodał, w zeszłym roku policja wszczęła około 30 tysięcy postępowań związanych z narkotykami. Podkreślał, że policja współpracuje w tej sprawie ze wszystkimi zwalczającymi tego rodzaju zjawisko. Wymienił Straż Graniczną, Inspekcję Celną, Inspekcję Sanitarną, ale też instytucje zajmujące się profilaktyką - samorządy i ministerstwo edukacji. - Narkomania to problem społeczny, który ani się nie pojawił w jeden dzień, ani w jeden dzień nie zniknie. Ale są efekty działania policji. Są zatrzymania - zapewnił.
TVN24/x-news
REKLAMA
Szpitale w gotowości
Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki przypomniał, że wprowadzanie tzw. dopalaczy do obrotu jest nielegalne i zagrożone karą pozbawienia wolności. Powiedział, że nowe przepisy pozwalają także "zatrzymać transport dopalaczy już na etapie przyjazdu do kraju". Nowe przepisy ułatwiają karanie przedsiębiorców, którzy zajmują się sprzedażą tych środków.
Igor Radziewicz-Winnicki zapewnił, że resort zdrowia popiera wszystkie działania edukacyjne w zakresie walki z tzw. dopalaczami. Przypomniał, że dopalacze to narkotyki. - Nie bierzcie tego, bo to śmiertelne zagrożenie, można łatwo uczynić sobie trwałą szkodę na zdrowiu, albo umrzeć, co spotkało już tak wiele osób w Polsce - apelował wiceminister.
Wiceminister zdrowia zapewnił, że nie ma zagrożenia jeśli chodzi o odpowiednią liczbę miejsc w szpitalach. - Szpitale są przygotowane - mówi i przypomina, że większość z dotychczas poszkodowanych osób została już wypisana do domów. - Ciężki przebieg dotyczy niewielkiej liczby osób - dodaje wiceminister.
TVN24/x-news
REKLAMA
Premier: będziemy zbierać informacje
Premier Ewa Kopacz zadeklarowała w poniedziałek rano, że rząd przede wszystkim chce walczyć z osobami, które dystrybuują i produkują dopalacze. - Musimy w tej sprawie bardzo mocno przyspieszyć - podkreśliła. Ewa Kopacz pytana przez dziennikarzy, jak rząd zamierza walczyć z osobami, które wyprodukują nowe dopalacze nieznajdujące się na liście 114 dopalaczy, przekwalifikowanych na narkotyki, powiedziała: "Walka z dopalaczami polega na tym, że niestety bardzo szybko wchodzą na rynek nowe, zmodyfikowane substancje, łączone ze sobą, które - zanim je rozpoznamy - niestety robią już wiele szkody. Dzisiaj trzeba przede wszystkim walczyć z tymi, którzy dystrybuują (dopalacze), a po drugie z tymi, którzy je produkują".
- Niezależnie od tego, co wyprodukują lub co będą chcieli sprzedać, jeśli my będziemy skuteczni - w momencie zamykania ich sklepów, wykrywania miejsc, gdzie jest produkcja dopalaczy - będzie to bardziej konkretne działanie, niż wpisywanie dzisiaj na listę poszczególnych substancji. Bo zawsze ten moment - od momentu wprowadzenia na rynek substancji, do momentu jej rozpoznania i wpisania na listę - będzie tym okresem, w którym ludzie będą się tym truli i będą ginęli - mówiła szefowa rządu w poniedziałek na konferencji prasowej na Dworcu Centralnym.
Ewa Kopacz podkreśliła, że rząd w sprawie walki z dopalaczami, musi "bardzo mocno przyspieszyć". Przypomniała, że w kwietniu odbyło głosowanie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która obowiązuje od 1 lipca. - To ustawa, która substancje zakazane, toksyczne substancje, które znajdują się w dopalaczach, klasyfikuje tak, jak narkotyki. A więc odpowiedzialność karna również jest taka sama, jak za posiadanie i dystrybucję narkotyków. Jedyny klub, który wtedy się wstrzymał podczas głosowania tej ustawy, to był klub PiS - zaznaczyła.
Premier poinformowała też, że niezależnie od organizowania dużej akcji obywatelskiej, która ma uświadamiać o szkodliwości dopalaczy, rząd będzie zbierać z całej Polski informacje o tym, jak wygląda walka z dopalaczami, "jak zamierzamy przyspieszyć w tej sprawie". Jak dodała, za całą akcję odpowiada minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska.
REKLAMA
Ewa Kopacz zapowiedziała w sobotę, że w sprawie dopalaczy spotka się wkrótce z minister spraw wewnętrznych. Jak mówiła, potrzebne są działania uświadamiające społeczeństwu jak bardzo szkodliwe są dopalacze.
Zabójczy "Mocarz"?
Łącznie 204 osoby trafiły od czwartku do szpitali na terenie woj. śląskiego z podejrzeniami zatruć dopalaczami - podały w poniedziałek rano służby kryzysowe wojewody śląskiego. Dotąd, jak podała śląska policja, w związku z dopalaczami zatrzymano osiem osób.
Adam Jachimczak z biura prasowego śląskiej policji w Katowicach poinformował, że w związku z dopalaczami od soboty zatrzymano łącznie osiem osób w wieku od 18 do 59 lat. Do zatrzymań doszło na terenie dwóch miast - Katowic i Bytomia.
Jak podała w poniedziałek śląska policja, do ostatnich zatrzymań doszło w niedzielę wieczorem. Policjanci z katowickich komend miejskiej i wojewódzkiej zatrzymali trzy osoby posiadające dopalacze, w tym środek o nazwie "Mocarz". Antynarkotykowi zabezpieczyli 125 opakowań substancji psychoaktywnych o łącznej wadze ponad 460 gramów, w tym 80 gramów substancji o nazwie "Mocarz" (nazwę tego środka najczęściej wymieniały osoby trafiające do szpitali).
Najwięcej przypadków w przedziale wiekowym 15-19 lat
Według informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego, od czwartku do szpitali na terenie woj. śląskiego z podejrzeniami zatruć dopalaczami trafiły łącznie 204 osoby. - Wśród tych osób dwukrotnie więcej jest mężczyzn niż kobiet, najwięcej przypadków jest w przedziale wiekowym od 15 do 19 lat - powiedział w poniedziałek śląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny Grzegorz Hudzik. - Wiemy, że jedna osoba jest w ciężkim stanie, pozostałe są stabilne - dodał.
W wydanym w niedzielę przez śląską policję ostrzeżeniu wskazano m.in., że badania zabezpieczonego przez funkcjonariuszy "Mocarza" (w postaci zielonego suszu roślinnego przeznaczonego do palenia) wykryły w nim "syntetyczne kannabinoidy, po wypaleniu których występują efekty bardzo podobne do tych, jakie wywołuje marihuana i haszysz tyle, że nawet kilkaset razy silniejsze".
Policja wskazuje, że efektem zażycia takiej substancji są m.in. zmiana nastroju i samopoczucia, błogostan, euforia, halucynacje, czasami depresja, apatia i urojenia. Następują: wzrost ciśnienia krwi, przyspieszenie akcji serca, przekrwienie gałek ocznych, zaburzenia koordynacji ruchowej, zawroty głowy, zaburzenia uwagi, wysuszenia śluzówek. - Zagrożona jest szczególnie młodzież, u której po przyjęciu tych substancji najczęściej dochodzi do trwałych zmian funkcji ośrodkowego układu nerwowego - przestrzega policja.
<<<Walka z dopalaczami. Policjant: rozmawiajcie z dziećmi>>>
Zastępca ordynatora Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć z Oddziałem Toksykologii Klinicznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu Mariusz Kicka mówił w sobotę wieczorem, że poznana przez tamtejszych naukowców substancja o nazwie "Mocarz" to nowoczesny, syntetyczny kannabinoid o sile działania 800 razy większej niż niesyntetyczna marihuana. - Z całą pewnością nie można powiedzieć, że są to substancje, które są bezpieczne. To zwykłe syntetyczne, nowoczesne i bardzo silne narkotyki o dużym potencjale uzależniającym - wyjaśniał Kicka. - To, co pospolicie jest określane dopalaczami, to najczęściej substancje syntetyczne o wielokrotnie większej sile działania niż narkotyki tzw. klasyczne czy naturalne - akcentował.
TVN24/x-news
REKLAMA
Funkcjonariusze uczulają, że sprzedawcy dopalaczy przyciągają zwykle klientów ceną oraz fałszywym opisem przedmiotu i jego składu chemicznego, przy czym "oferują niezapomniane wrażenia i doznania, które w przeszłości dla wielu osób były ostatnimi w ich życiu".
Policja akcentuje, że producenci cały czas modyfikują skład chemiczny dopalaczy. Często mieszanki te okazują się śmiertelne dla organizmu. - Zwracajmy uwagę na zachowanie naszych najbliższych, na środowisko, w jakim przebywają. Wystarczy naprawdę chwila, by doszło do tragedii, ale wystarczy jedna decyzja, by zapobiec, pomóc, uratować. Apelujemy o przekazywanie wszelkich informacji o dopalaczach do najbliższej jednostki policji - napisano w ostrzeżeniu.
Od 1 lipca, zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii, 114 dopalaczy zostało przekwalifikowanych i stało się narkotykami. Dzięki zmienionej ustawie nowe środki, którymi odurzają się ludzie, zakwalifikowano jako narkotyki. To powoduje, że nie tylko samo wprowadzanie do obrotu (jak to było dotychczas), ale także posiadanie, wytwarzanie takich specyfików jest karalne.
W ub. roku Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach odnotowała w całym regionie 602 przypadki zatruć dopalaczami; trzy osoby zmarły. Do 18 czerwca br. stwierdzono 631 podejrzeń zatruć dopalaczami (w 105 przypadkach u kobiet); hospitalizacji wymagało 515 osób, zmarły trzy osoby.
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA