Szef niemieckiego kontrwywiadu: mamy 430 groźnych islamskich ekstremistów
Jak poinformował szef niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) Hans-Georg Maassen ocenia się, że te osoby mogą w każdej chwili popełnić ciężkie przestępstwa.
2015-12-11, 12:41
Hans-Georg Maassen podkreślił, że ekstremiści są uważnie monitorowani przez niemieckie służby bezpieczeństwa. Dodał, że funkcjonariuszom zależy również na tym, by przybywający do Niemiec imigranci przekazywali informacje o osobach, którzy mogą planować ataki w Niemczech.
WOJNA Z PAŃSTWEM ISLAMSKIM>>>
Zdaniem szefa BfV niedawna zgoda Bundestagu na udział żołnierzy Bundeswehry w niebojowych operacjach w celu wsparcia międzynarodowej koalicji walczącej z Państwem Islamskim (IS) w Syrii nie zwiększa ryzyka terrorystycznych ataków w Niemczech. - Niemniej jednak ryzyko takie jest już duże, jako że Niemcy od lat są w centrum uwagi IS i Al-Kaidy - wskazał.
O radykałach z Państwa Islamskiego zrobiło się głośno przy okazji toczącej się od 2011 roku wojny domowej w Syrii. Bojownicy zaangażowali się w konflikt. Zaczęli zajmować kolejne tereny w Syrii, a także w Iraku. Pod koniec czerwca 2014 roku proklamowali na zajętych terytoriach kalifat.
Islamiści prowadzą walkę nie tylko w Azji. Państwo Islamskie stało za zamachami w Paryżu, do których doszło 13 listopada. Zginęło w nich 129 osób, a ponad 400 zostało rannych. Wcześniej dżihadyści poinformowali, że to oni zestrzelili rosyjski samolot pasażerski nad Półwyspem Synaj. W katastrofie, do której doszło pod koniec października, zginęły 224 osoby.
Po tych wydarzeniach w kilku europejskich miastach podwyższono stopień zagrożenia terrorystycznego, a na ulicach rozmieszczono dodatkowych policjantów. Tak się stało m.in. w Brukseli:
x-news.pl, RUPTLY
Międzynarodowa koalicja, której przewodniczą Stany Zjednoczone, prowadzi walkę z bojownikami IS od września 2014 roku. We wrześniu tego roku kampanię lotniczą w Syrii rozpoczęła Rosja.
IAR, PAP, kk
REKLAMA