UE proponuje Londynowi kompromis ws. świadczeń dla imigrantów
Unia Europejska oferuje Wielkiej Brytanii mechanizm "hamulca bezpieczeństwa", który może ograniczyć świadczenia socjalne dla imigrantów z innych krajów UE.
2016-01-28, 22:00
Posłuchaj
Brytyjski premier David Cameron będzie rozmawiać w Brukseli ws. postulatów Wielkiej Brytanii, od których uzależnia ona pozostanie w UE. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Dodaj do playlisty
Reuters, który podaje tę informacje, powołuje się na źródła zbliżone do negocjacji.
Propozycja "hamulca bezpieczeństwa" polega na tym, że każdy kraj członkowski UE miałby prawo do przekonania swych unijnych partnerów, że z powodu zbytniego obciążenia systemu świadczeń społecznych zawiesza się świadczenia dla pracowników z innych krajów UE na okres maksymalnie czterech lat.
Taki postulat wstrzymania na cztery lata prawa do zasiłków związanych z zatrudnieniem albo mieszkaniami socjalnymi - ale tylko w odniesieniu do Wielkiej Brytanii - zgłosił brytyjski premier David Cameron. Instytucje UE i wiele krajów członkowskich, w tym Polska, uważają ten pomysł za naruszenie unijnych zasad swobody przepływu pracowników i równego traktowania.
Rzecznik Davida Camerona powiedział w czwartek po południu, że Londyn wita tę propozycję z zadowoleniem, ale nie zmienia stanowiska w kwestii świadczeń dla imigrantów i jego wyjściowa propozycja w tej sprawie "nadal jest na stole".
- Przez ostatnie tygodnie wiedzieliśmy, że wysunięto w tej kwestii wiele nowych propozycji. Cieszy nas to, dowodzi to bowiem, że ludzie biorący udział w rozmowach myślą w sposób konstruktywny - powiedział rzecznik Downing Street.
Rozmowy w piątek?
Reuters podaje, powołując się na swoje źródła, że propozycja kompromisu zostanie w piątek omówiona w Brukseli przez Camerona i przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera. Komisja Europejska, która jako jedyna ma w UE prawo inicjatywy prawodawczej, musiałaby zainicjować proces zmiany obecnie obowiązujących przepisów.
Jeśli w wyniku rozmowy Junckera i Camerona dojdzie do porozumienia, wtedy cały zestaw postulowanych przez szefa brytyjskiego rządu reform będzie mógł być uzgodniony w niedzielę podczas spotkania z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem w Londynie.
Oczekuje się, że Tusk przekaże propozycje reform na piśmie pozostałym 27 krajom na początku przyszłego tygodnia, a wszystkie sporne jeszcze kwestie zostaną rozstrzygnięte na szczycie szefów państw i rządów UE 18-19 lutego.
Cameron potrzebuje argumentów przed referendum
Cameronowi zależy na przyjęciu jego postulatów, by w referendum na temat przyszłości Wielkiej Brytanii w UE, do którego może dojść najwcześniej w czerwcu, przekonywać Brytyjczyków do pozostania w UE.
W pozostałych dziedzinach, w których Brytyjczycy chcą reformować UE, szanse na porozumienie są dużo większe. Postulaty te dotyczą wypracowania zasad współpracy między strefą euro a państwami spoza niej, by zapewnić, że kraje bez wspólnej waluty nie będą dyskryminowane, wzmocnienia konkurencyjności, rynku wewnętrznego i ograniczenia ciężarów regulacyjnych oraz zachowania suwerenności państw i zwiększenia roli parlamentów narodowych.
Referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami Camerona ma się odbyć "najpóźniej do końca 2017 roku".
FILM: - Nasz punkt widzenia jest zbieżny w wielu kwestiach. Zgadzamy się, jeżeli chodzi o kwestie zarządzania gospodarczego, konkurencyjności i suwerenności. Polsce zależy na tym, aby Wielka Brytania dalej była członkiem Unii Europejskiej - powiedziała premier Beata Szydło po spotkaniu z szefem brytyjskiego rządu Davidem Cameronem. Dodała, że jej wątpliwości budzą postulaty dotyczące zmian w zakresie swobodnego przepływu osób w UE.
REKLAMA
PAP, IAR, bk
REKLAMA