Na granicy z Rosją pobiorą odciski palców od cudzoziemców
Od 2017 roku Rosja zaostrzy kontrole na granicach. Jak poinformował wiceminister spraw wewnętrznych wszyscy cudzoziemcy zostaną poddani procedurze składania odcisków palców.
2016-11-24, 15:55
Posłuchaj
Mówił o tym na posiedzeniu Rady Federacji, izby wyższej rosyjskiego parlamentu wiceminister spraw wewnętrznych Aleksandr Gorowoj.
- Wszyscy cudzoziemcy, wjeżdżający na terytorium Rosji, od 2017 roku będą mieli pobierane odciski palców - poinformował posiedzeniu Rady wyższej izby parlamentu) wiceminister Gorowoj.
Wniosek w tej sprawie skierowała do ministra spraw wewnętrznych Izba Społeczna, która jest organem konsultacyjnym przy prezydencie Rosji.
Agencja TASS poinformowała, że wcześniej szefowa komisji ds. rozwoju społecznej dyplomacji i wspierania diaspory rosyjskiej za granicą Izby Społecznej Jelena Sutormina zwróciła się do ministra spraw wewnętrznych Władimira Kołokolcewa z wnioskiem o wprowadzenie obowiązkowego pobierania odcisków palców przy wjeździe do Rosji od obywateli UE i USA.
Sutormina wyraziła opinię, że może być to dodatkowym środkiem ochrony obywateli Rosji przed zagrożeniem terroryzmu.
REKLAMA
Problemy na granicy Rosji i Białorusi dla obywateli państw UE
Już wcześniej, powołując się na walkę z terroryzmem, Rosja wprowadziła ograniczenia w ruchu tranzytowym przez Białoruś.
Od kilku miesięcy tylko Białorusini i Rosjanie mogą legalnie przekraczać białorusko - rosyjską granicę. Dotyczy to zarówno podróżujących do Rosji przez Białoruś samochodami, jak również pociągami i samolotami. Chodzi o to, że przejścia na granicy Rosji z Białorusią nie mają statusu międzynarodowych.
Dlatego obywatelom UE nie zaleca się przejazdu przez Białoruś do Rosji, a raczej przez Łotwę lub Estonię.
Wcześniej można było przekraczać tam granicę pod warunkiem posiadania rosyjskiej wizy. W ostatnich miesiącach Rosja zmieniła stanowisko w tej sprawie i uznaje, że ponieważ nie działają tam przejścia graniczne otwarte dla ruchu międzynarodowego, mogą ją przekraczać wyłącznie obywatele Rosji i Białorusi, zaś obywatele państw trzecich są zawracani i kierowani m.in. na łotewsko-rosyjskie przejście graniczne.
REKLAMA
Podczas wizyty szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa w Mińsku 22 listopada omawiano tę kwestię. Ławrow oświadczył, że być może na granicy między Białorusią i Rosją powstaną tymczasowe punkty otwarte dla ruchu międzynarodowego. - Sama wiza nie wystarczy. Żeby wjechać do Rosji należy spełnić dwa warunki: mieć ważną wizę i przekroczyć granicę w punkcie otwartym dla ruchu międzynarodowego” – wyjaśniał szef rosyjskiego MSZ. Dodał, że trwają rozmowy z Białorusią w sprawie porozumienia o wzajemnym uznaniu wiz i utworzenia wspólnego terytorium wizowego. "Realnym zagrożeniem jest terroryzm. Jeśli jednak razem z Białorusią wypracujemy wspólną politykę wizową i będziemy wiedzieć, komu dawać wizę, a komu nie dawać, to problem sam się rozwiąże” – oznajmił.
Zaś szef MSZ Białorusi Uładzimir Makiej powiedział, że Białoruś chciałaby uniknąć gwałtownych zmian i opowiada się za stopniowym działaniem. Przypomniał, że dotychczas, przez 20 lat, funkcjonował określony tryb przekraczania granicy między państwami. - Takich problemów nie powinno być między nami. Białoruś nie jest tym zainteresowana, bo jest państwem tranzytowym – oświadczył.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA