"O wolność chodzi tu najmniej", "Kroczący zamach stanu". Debata o sytuacji w Polsce w Parlamencie Europejskim

W Parlamencie Europejskim trwa debata o sytuacji w Polsce. Otworzył ją wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. Unijny polityk mówił, że od czasu, gdy Komisja wydała zalecenia dotyczące kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, "sytuacja w Polsce się nie poprawiła".

2016-12-14, 18:10

"O wolność chodzi tu najmniej", "Kroczący zamach stanu". Debata o sytuacji w Polsce w Parlamencie Europejskim
Wiceszef KE Frans Timmermans . Foto: Komisja Europejska

Posłuchaj

Komisja Europejska nawołuje do polskiego rządu o publikację wyroków TK. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Frans Timmermans wyraził zaniepokojenie wydarzeniami w Polsce, które - jego zdaniem - grożą pogłębieniem kryzysu dotyczącego praworządności. Wezwał prezydenta Andrzeja Dudę, by w trybie pilnym zaprzysiągł trzech sędziów, wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. Zaapelował do polskiego rządu, żeby opublikował i uznał wszystkie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. 

Powiązany Artykuł

parlament europejski 1200 free.jpg
Parlament Europejski o praworządności w Polsce

Europoseł PO Janusz Lewandowski mówił, że obecny polski rząd dopuszcza się nadużyć. Przejawem tego jest - według niego - zmiana prawa o zgromadzeniach. Janusz Lewandowski podkreślił, że wprawdzie obecny rząd ma mandat demokratyczny, ale poparcie mniej niż 20 procent uprawnionych do głosowania nie usprawiedliwia - jak to ujął - "kroczącego zamachu stanu na instytucje państwa prawa, społeczeństwa obywatelskiego, zdrowej gospodarki". Nie usprawiedliwia także rujnowania pozycji Polski w świecie - mówił europoseł PO.

"O wolność chodzi tu najmniej" 

Stanowiska polskiego rządu bronił europoseł PiS Ryszard Legutko. Przekonywał, że w Polsce nie ma problemu praworządności. Zdaniem Ryszarda Legutko spory prawników w Trybunale Konstytucyjnym nie są niczym złym. Pytał, czy "kontrolę nad Konstytucją w Polsce powinien sprawować jeden chór nominatów?" 

W debacie PE o sytuacji w Polsce nie chodzi, zdaniem parlamentarzysty o obronę wolność i praw, ale o próbę zachowania monopolu jednej strony. - O wolność chodzi tu najmniej - ocenił Ryszard Legutko. Podkreślił, że choć inicjatorzy debaty wiele mówią o wartościach europejskich, to mają z nimi coraz mniej wspólnego.
Ryszard Legutko zarzucił KE pogłębianie podziałów w Unii Europejskiej. Zamiast zjednywać sojuszników, produkujecie wrogów - mówił europoseł.

Powiązany Artykuł

parlament europejski unia europejska  1200.jpg
"Całkowicie niedorzeczna", "Parlament powinien patrzeć na ulice Warszawy". Debata w PE o Polsce

W październiku polski rząd odpowiedział Komisji Europejskiej na jej zalecenia w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Wskazał między innymi, że polskie prawo nie nakazuje automatycznej publikacji wyroków TK, a także że Komisja Europejska nie ma kompetencji, by oceniać zgodność z konstytucją polskich aktów prawnych.

Niefortunna data

Początkowo debata o Polsce miała odbyć się wczoraj. Parlament przyjął wniosek posła Bogusława Liberadzkiego z frakcji socjalistycznej i zgodził się z argumentacją polskich eurodeputowanych, że termin debaty przypadający w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego jest datą szczególnie niefortunną. W głosowaniu odrzucono dwa inne wnioski złożone przez Polaków. 

(Film - "Parlament Europejski patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy". Źródło: TVP INFO) 

Posłowie Platformy Obywatelskiej wnioskowali o przesunięcie debaty na przyszły rok. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości chcieli natomiast całkowitego jej wycofania. Argumentowali, iż debata o przestrzeganiu prawa w Polsce, jest bezzasadna i nie powinna się odbyć. Parlamentarna większość zdecydowała inaczej. 

dcz

Polecane

Wróć do strony głównej