Posiedzenie klubu PiS przed powrotem do Sejmu. Informacja o ataku na posłanki
Żaden siłowy wariant dotyczący protestu opozycji w Sejmie nie wchodzi w grę - powiedział po wtorkowym, wieczornym posiedzeniu klubu PiS wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Na spotkaniu wyszła też na jaw sprawa ataku na posłanki PiS przed Sejmem 16 grudnia.
2017-01-10, 20:58
Klub PiS rozpoczął się po godz. 17 w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie i obradował nieco ponad godzinę. Dyskusja dotyczyła możliwych scenariuszy środowego posiedzenia Sejmu. Władze partii, m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński wzywali do mobilizacji.
Po zakończeniu spotkania klubu PiS wypowiadał się m.in. wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński, który wyraził pogląd, że posłowie opozycji, blokując mównicę, złamali prawo. - Mam nadzieję, że wszystko się jakoś unormuje, że posłowie przestaną okupować mównicę, usiądą na swoich miejscach i będą pracować jak przystało na posłów - dodał Zieliński.
Powiązany Artykuł

Co wydarzy się 11 stycznia w Sejmie?
Dziennikarze zapytali też wiceministra, czy jest mobilizacja BOR i innych służb przed środowym posiedzeniem Sejmu. - Wszystkie służby wykonują swoje obowiązki - odpowiedział Zieliński. Zapewnił, że "żaden wariant siłowy nie wchodzi w grę". Według niego, powinny zostać wyciągnięte konsekwencje "nie siłowe, ale prawne". - Nie może być tak, że w państwie prawa jakaś grupa może bezkarnie łamać prawo - dodał wiceszef MSWiA. Jak ocenił, posłowie opozycji, którzy okupują salę sejmową, łamią prawo.
REKLAMA
źródło: TVN24/x-news
"Zrobiłbym tak samo"
O to, jakie tematy były poruszane podczas wtorkowego posiedzenia klubu PiS pytany był też wieczorem w TVP Info marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak powiedział, rozmowy dotyczyły aktualnej sytuacji politycznej, tego, co dzieje się w Sejmie oraz tego, jak w środę będą wyglądały obrady Sejmu. - Jutro odbędzie się 34. posiedzenie Sejmu o godz. 12, a kolejne posiedzenie Senatu o godz. 9 - zapowiedział marszałek Senatu.
źródło: TVP Info
Karczewski zadeklarował również, że najbliższe posiedzenie Sejmu w środę rozpocznie się w sali plenarnej. - Jaki będzie przebieg, tego nie wiem, zobaczymy - dodał. Zaapelował przy tym do opozycji, żeby "pozwoliła funkcjonować Sejmowi, żeby Sejm powrócił do normalnego trybu".
REKLAMA
Powiązany Artykuł

"Do pełnego kompromisu brakuje woli Schetyny"
Dopytywany, czy wykluczenie 16 grudnia z obrad posła PO Michała Szczerby przez marszałka Marka Kuchcińskiego było niefortunne odpowiedział, że zrobiłby to samo. - Nie można w ten sposób zwracać się do marszałka - dodał. Jak podkreślił wypowiedź Szczerby nie była merytoryczna.
Zaatakowane posłanki
Jak mówił Karczewski, podczas posiedzenia klubu politycy PiS rozmawiali również o tym, co wydarzyło się 16 grudnia. - Muszę powiedzieć, że jestem zbombardowany szokującymi informacjami od pań posłanek, które były zaatakowane przez posłów Platformy. Po raz pierwszy się o tym dowiedziałem, po raz pierwszy dowiedział się o tym również prezes Kaczyński, to dla mnie sytuacja dramatyczna - podkreślił.
Marszałek Senatu nie chciał powiedzieć, która posłanka miała zostać zaatakowana przez polityków PO. - Jest to zdarzenie, które jest bulwersujące i absolutnie musi być wyjaśnione przez prokuraturę - ocenił. Dopytywany, czy był to atak słowny czy fizyczny odpowiedział: "i taki, i taki". Zaznaczył, że do tego ataku miało dojść poza budynkiem Sejmu.
Według informacji uzyskanych przez PAP od posłów PiS uczestniczących w posiedzeniu klubu, była na nim mowa o atakach na posłanki Krystynę Pawłowicz, Józefę Hrynkiewicz i Joannę Lichocką.
REKLAMA
fc
REKLAMA