Wypadek Beaty Szydło. Prof. Andrzej Zybertowicz: w BOR podjęto pewne działania naprawcze

2017-02-26, 11:41

Wypadek Beaty Szydło. Prof. Andrzej Zybertowicz: w BOR podjęto pewne działania naprawcze
Rozbity samochód rządowy odwożony na lawecie. Foto: PAP/Jacek Bednarczyk

Sprawna i bezpieczna organizacja szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży "uśpiła część polityków", potrzebny jest kompleksowy przegląd wszystkich procedur BOR na wszystkich szczeblach - ocenił prezydencki doradca prof. Andrzej Zybertowicz. 

Andrzej Zybertowicz powiedział w niedzielę w Radiu Zet, że samochody BOR uczestniczą średnio w ok. dwudziestu kolizjach rocznie. "To nie jest nic nadzwyczajnego. Nadzwyczajny był szum, jaki zrobiono wokół tego zdarzenia" - powiedział odnosząc się do wypadku z udziałem premier Beaty Szydło.

Zapytany o to, czy instrukcja HEAD (która dotyczy transportu lotniczego najważniejszych osób w państwie) jest optymalna i przestrzegana - stwierdził, że nie wie, jaka jest sytuacja w tej materii, "ale w przypadku BOR i przewozu lądowego, gdy PiS przejęło władzę uznano, że priorytetem jest sprawne i bezpieczne przeprowadzenie dwóch wielkich imprez masowych: szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży" - dodał. Ocenił, że ich organizacja przebiegła "bezproblemowo". - BOR się tutaj wykazało i uśpiło to część polityków, że trzeba dokonać kompleksowego przeglądu wszystkich procedur na wszystkich szczeblach - powiedział. 


Doradca prezydenta dodał, że zauważył w ostatnim czasie zmiany dotyczące przewozu najważniejszych osób w państwie. - Niedawno jechałem z jednym chronionym ministrem i zauważyłem w czasie przejazdu, właśnie samochodem BOR-owskim, że pewne procedury uległy uściśleniu. Nie powiem żadnych szczegółów, ale widzę, że w reakcji na te wydarzenia (wypadek premier - PAP) podjęto pewne działania naprawcze" - powiedział.

***

Do wypadku z udziałem premier doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli premier i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony Beaty Szydło. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia. Premier do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.

TVN24/x-news


14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podaje treści jego wyjaśnień. 

kh

Polecane

Wróć do strony głównej