Wypadek kolumny rządowej w Oświęcimiu. Wyjaśnienia ws. przesłuchania oficera BOR
Prokuratura Okręgowa w Krakowie poinformowała, że obrońca podejrzanego o spowodowanie wypadku nie złożył wniosku o dopuszczenie do udziału w przesłuchaniu funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu.
2017-03-14, 20:16
W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Krakowie, prowadząca śledztwo w sprawie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło, podała, że funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu, który został poszkodowany w zdarzeniu był przesłuchiwany w piątek przez prokuratora w jego miejscu zamieszkania.
"Przepisy tego nie przewidują"
"W związku z pojawiającymi się informacjami dotyczącymi rzekomego niedopuszczenia obrońcy podejrzanego do udziału w czynności przesłuchania pokrzywdzonego funkcjonariusza BOR uprzejmie informujemy, iż analiza materiałów sprawy wskazuje, że obrońca podejrzanego nie złożył wniosku o dopuszczenie do udziału w czynności przesłuchania tego pokrzywdzonego" - podała prokuratura w komunikacie wydanym we wtorek.
Prokuratura, powołując się na ugruntowane orzecznictwo i piśmiennictwo, zaznaczyła, że wniosek o dopuszczenie do udziału w czynności wymaga sprecyzowania, o jaką konkretnie czynność procesową chodzi.
"Nie spełnia wymogów wniosku o dopuszczenie do udziału w czynnościach ogólne sformułowanie zawarte w piśmie obrońcy o dopuszczenie do udziału w czynnościach postępowania, w których udział obrońcy jest możliwy lub obowiązkowy" - podkreślono.
Według prokuratury przepisy kodeksu postępowania karnego nie przewidują generalnego uprawnienia do udziału we wszystkich czynnościach śledztwa lub dochodzenia, lecz jedynie w określonej, skonkretyzowanej przez stronę czynności.
"Obrońca podejrzanego złożył w trakcie śledztwa pisemne wnioski o dopuszczenie do udziału w czynnościach przesłuchania szeregu konkretnych świadków, do których to czynności został dopuszczony, za wyjątkiem przesłuchania pokrzywdzonej pani premier" - wyjaśniono.
Obrońca Sebastiana K. mec. Władysław Pociej chciał wziąc udział w przesłuchaniu Beaty Szydło, które odbyło się 23 lutego, ale prokuratura zdecydowała, że jego udział na tak wczesnym etapie postępowania może spowodować ujawnienie zeznań świadka,.
To - według prokuratury - w konsekwencji spowodować mogło na dalszym etapie śledztwa, poważne trudności dowodowe, gdyby w późniejszej fazie postępowania przygotowawczego zaszła konieczność konfrontacji pomiędzy przesłuchiwanym świadkiem a podejrzanym.
Wypadek kolumny rządowej
Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu.
REKLAMA
Policja poinformowała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.
Poszkodowani zostali premier i szef jej ochrony, lżejsze obrażenia odniósł kierowca audi.
14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. 21-latek nie przyznał się do winy, prokuratura nie podaje treści jego wyjaśnień.
x-news.pl, TVN24
kk
REKLAMA
REKLAMA