Porażka polskiej polityki w Unii Europejskiej?
Nie ma żadnego Polaka na najważniejszych - po komisarzu - stanowiskach w nowej Komisji Europejskiej.
2010-01-28, 19:24
Z informacji Polskiego Radia wynika, że Warszawa nie obsadziła stanowiska szefa gabinetu żadnego z komisarzy. Wprawdzie proces kompletowania nowej Komisji jeszcze się nie zakończył, ale na razie nic nie wskazuje na to, by sytuacja się zmieniła. Nasi dyplomaci zapewniają natomiast, że i tak polskie interesy będą dopilnowane, bo w samych gabinetach znajdzie się kilku naszych rodaków.
Szef gabinetu - to może niezbyt eksponowane stanowisko, ale za to jedno z najważniejszych. To właśnie szefowie gabinetów uzgadniają i podejmują większość decyzji, które później komisarze tylko akceptują.
Szefowie gabinetów wiedzą niemal wszystko, co dzieje się w Komisji. Dlatego duże kraje, takie jak Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy czy Hiszpania, od lat obsadzają swoimi rodakami stanowiska szefów gabinetów swoich komisarzy.
Polscy dyplomaci mówią nam, że Marc Lemaitre jest doskonałym fachowcem, od dawna Polsce znanym, i to bardzo dobry wybór. To zresztą szef gabinetu ustępującego właśnie polskiego komisarza Pawła Sameckiego.
REKLAMA
Nasi dyplomaci bronią się też przed zarzutami i zapewniają, że Polska będzie dobrze pilnowała swoich interesów, bo w sześciu lub siedmiu gabinetach zasiądą nasi rodacy. Ustalenia wciąż trwają, ale Polska ma mieć między innymi człowieka w gabinecie niemieckiego komisarza do spraw energii, austriackiego komisarza do spraw polityki regionalnej, w gabinecie szefowej unijnej dyplomacji czy u rumuńskiego komisarza do spraw rolnictwa.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Beata Płomecka
REKLAMA