Barbarzyńska kradzież w Muzeum Auschwitz-Birkenau
Policja deklaruje, że zrobi wszystko by odnaleźć tablicę skradzioną z bramy obozu Auschwitz. Policjanci dodają, że to sprawa ich honoru.
2009-12-18, 07:20
Posłuchaj
Sprawcy, których według policji mogło być kilku, starannie przygotowali się do kradzieży. Najprawdopodobniej wcześniej obserwowali teren i mieli ze sobą potrzebny sprzęt. Odkręcili śruby z jednej strony tablicy, z drugiej napis został oderwany.
Według młodszego inspektora Dariusza Nowaka, rzecznika małopolskiej policji, sprawcy zadali sobie dużo trudu.
Tej nocy w obozie dyżurowało czterech strażników muzealnych. W rozmowach z policjantami nie potrafili wyjaśnić, co się stało. Na miejscu kradzieży pracują policjanci z Oświęcimia i z Komendy Wojewódzkiej z Krakowa.
Policja sprawdza zapis monitoringu - zapewnia rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.
REKLAMA
Policja zabezpiecza na miejscu ślady. Pies podjął trop - mówi rzeczniczka oświęcimskiej policji Małgorzata Jurecka.
Katarzyna Padło z małopolskie policji mówi, że kradzieży nie mogła dokonać jedna osoba.Złodzieje na teren muzeum weszli przez betonowy mur za blokiem numer 10. Aby dostać się na teren muzeum zniszczyli podwójne ogrodzenie z drutu kolczastego.
Takie kradzieże się zdarzają
Rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt wyraził nadzieję, że dane z monitoringu i innych źródeł pozwolą schwytać sprawców kradzieży napisu z bramy głównej muzeum. Rzecznik zapewnił, że teren muzeum jest dobrze chroniony.
Jarosław Mensfelt zastrzegł jednocześnie, że trudno się w pełni zabezpieczyć przed starannie zaplanowaną kradzieżą. Jak wyjaśnił, na 200 hektarowym terenie trudno jest pilnować każdego eksponatu. Rzecznik zauważył, że kradzieże zdarzają się w najlepiej chronionych muzeach na świecie.
REKLAMA
Napis nad bramą - "Arbeit macht frei" (Praca czyni wolnym ) - który jest jednym z symboli obozu, wykonali więźniowie z komanda ślusarzy pod kierownictwem Jana Liwacza (numer obozowy 1010). Mieli świadomie odwrócić literę B, jako zakamuflowany przejaw nieposłuszeństwa.
Do kradzieży doszło około godziny 3 nad ranem. Zniknięcie tablicy zauważyli pracownicy ochrony. Oprócz Auschwitz takie same napisy znajdowały się także w kilku innych nazistowskich obozach śmierci.
Komendant wojewódzki małopolskiej policji ufundował 5 tysięcy złotych nagrody za informację, która pomoże w odnalezieniu tablicy i zatrzymaniu sprawców.
REKLAMA