Prezes Fundacji Otwarty Dialog atakuje Polskie Radio dla Zagranicy

Wydalona ze strefy Schengen prezes Fundacji Otwarty Dialog atakuje Polskie Radio dla Zagranicy, które przedstawiło jej rodzinne powiązania z Rosją i argumenty przemawiające za tym, że jest ona rosyjskim "śpiochem" - szpiegiem czekającym w uśpieniu na rozkaz do działania. 

2018-08-22, 11:18

Prezes Fundacji Otwarty Dialog atakuje Polskie Radio dla Zagranicy

Szefowa Fundacji Otwarty Dialog została wydalona z Polski i UE w ubiegłym tygodniu. Gdy przyleciała do Brukseli, gdzie fundacja ma biuro, okazało się, że nie może przekroczyć granicy - została wpisana na listę osób do wydalenia ze strefy Schengen (alert w Systemie Informacji Schengen - SIS). Następnie odesłano ją do Kijowa, gdzie obecnie przebywa. 

W poniedziałek rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że szef ABW wydał negatywną opinię dotyczącą wniosku Kozłowskiej o zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego w UE. W rezultacie została ona objęta zakazem wjazdu do Polski i UE. 
Jak wyjaśnił Żaryn, negatywna opinia - przygotowana przez Departament Kontrwywiadu ABW - związana jest m.in. z "poważnymi wątpliwościami" dotyczącymi finansowania kierowanej przez Kozłowską Fundacji Otwarty Dialog, które "mogą mieć dalsze skutki prawne". 

Sylwetkę Ludmiły Kozłowskiej przedstawiło Polskie Radio Dla Zagranicy, prześwietliło też działalność jej fundacji. Jak pisze portal radiozagranica.pl, Kozłowska "jest znamiennym przykładem kremlowskiego wariantu śpiocha czyli wcześniej zwerbowanego agenta obcych służb, oczekującego w śpiącym trybie na rozkaz aktywnych działań".

REKLAMA

Ludomiła Kozłowska i Bartosz Kramek Ludomiła Kozłowska i Bartosz Kramek

Kontrowersje wokół prezes Fundacji Otwarty Dialog. Ludmiła Kozłowska mogła być agentem Kremla?

Kozłowska za publikację dotyczącą działalności fundacji Otwarty Dialog odpowiedziała atakiem i określiła Polskie Radio dla Zagranicy "oficjalną tubą propagandy".

- Polskie Radio dla Zagranicy jako tuba oficjalnej propagandy na cały świat i we wszystkich językach nadawało, że my jesteśmy agentami Sorosa i Kremla i że ja z Bartkiem chcemy zrobić "Krwawy Majdan w Polsce" - czytamy w wywiadzie dla portalu "censor.net". W tej samej rozmowie Kozłowska skarży się, że była na celowniku wszystkich mediów wspierających obóz władzy i zarzucano jej agenturę nie tylko na rzecz Kremla, ale też Niemiec czy Izraela. 

Według radiozagranica.pl – na samym początku swojej aktywnej działalności - Kozłowska "wpadła w sprawdzoną maszynę werbunku FSB Rosji", za pomocą szantażu oraz nacisku na osoby bliskie, w szczególności na jej brata – biznesmena Petra Kozłowskiego, który  jest ściśle związany z rosyjskim przemysłem zbrojeniowym i prowadził podejrzane interesy na Krymie. Sama Kozłowska, jak przypomina redakcja, jest także obywatelką Federacji Rosyjskiej. Miała otrzymać obywatelstwo po aneksji Krymu przez Rosję i się go nie zrzekła.

REKLAMA

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej