Prawie 300 tysięcy podpisów we włoskim parlamencie. Chodzi o szczepionki
We włoskim parlamencie złożono w piątek 290 tysięcy podpisów pod petycją o to, by nie liberalizować ustawy wprowadzającej obowiązek 10 szczepień jako warunek zapisu dzieci do żłobków, przedszkoli i szkół. Złagodzenie ustawy zapowiada koalicja rządowa.
2018-09-07, 15:34
Uchylenie lub złagodzenie wprowadzonej rok temu przez poprzedni rząd ustawy o obowiązku szczepień było jedną z obietnic wyborczych, rządzących obecnie dwóch ugrupowań: Ligi i Ruchu Pięciu Gwiazd.
Koalicja zapowiedziała wprowadzenie zmian do przepisów, przede wszystkim zastąpienie wymaganych obecnie zaświadczeń lekarskich o szczepieniach oświadczeniami rodziców.
Podpisy pod petycją o zachowanie ustawy w obecnym kształcie zebrało stowarzyszenie Ja Szczepię.
- Chcemy uwrażliwić parlamentarzystów, apelując o prowadzenie poważniejszej i bardziej przejrzystej dyskusji, zwłaszcza ze środowiskami naukowymi - wyjaśnił cel petycji specjalista chorób zakaźnych Stefano Zona, członek komitetu naukowego stowarzyszenia.
REKLAMA
Jego przewodnicząca Giovanna Mancini powiedziała na konferencji prasowej w Izbie Deputowanych, że organizacja ta zaczęła działać w 2015 roku w reakcji na "masową dezinformację" na temat szczepień w mediach społecznościowych. Zjawisko to miało na celu - jak oceniła - wywołanie terroru psychologicznego.
Przedstawiciele opozycji z centrolewicowej Partii Demokratycznej poparli inicjatywę stowarzyszenia i zadeklarowali, że są przeciwni wszelkim zmianom ustawy o obowiązku szczepień. Na jej mocy wprowadzono 10 obowiązkowych szczepień, m.in. przeciwko polio, tężcowi, odrze, różyczce, krztuścowi czy wirusowemu zapaleniu wątroby typu B. Przewidziano w niej też kary finansowe dla rodziców nieszczepiących swoich dzieci.
Ruch "antyszczepionkowców" we Włoszech oceniany jest jako bardzo silny.
kpln
REKLAMA
REKLAMA