Dwie nocne interwencje ratowników w Tatrach. Pomagali trójce turystów i taterniczce
Trójka turystów i taterniczka zostali w nocy z niedzieli na poniedziałek ściągnięci z Tatr przez ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W pierwszym przypadku pomoc była konieczna ze względu na trudne do wędrowania warunki, a w drugim – z powodu kontuzji.
2018-10-01, 10:40
Jak relacjonował dyżurny ratownik TOPR Kuba Hornowski, troje turystów troje turystów schodząc z Zadniego Kościelca trafiła na miejsce, gdzie było bardzo duże oblodzenie.
– Turyści nie byli w stanie schodzić dalej i wezwali na pomoc ratowników TOPR. Trzech ratowników wyruszyło z centrali, a kolejna grupa ratowników wyruszyła z Murowańca docierając do wzywających pomocy – powiedział Hornowski.
Ratownicy przy pomocy sprzętu wspinaczkowego i lin opuścili turystów na dół. Następnie doprowadzili ich na Halę Gąsienicową. Akcja zakończyła się tuż przed godz. 5 nad ranem.
Nie była to jedyna pomoc, jakiej musieli udzielać ratownicy. Ok. godz. 22 centrala TOPR otrzymała drugie wezwanie. Tym razem taterniczka wspinając się w rejonie Mnicha w czasie zejścia wspinaczkowego doznała kontuzji stopy i nie była w stanie kontynuować wyprawy.
REKLAMA
Na ratunek kobiecie wyruszyła ośmioosobowa ekipa ratowników, która dotarła z Morskiego Oka do Dolinki za Mnichem. Ratownicy znieśli kobietę w noszach do schroniska nad Morskim Okiem. Akcja zakończyła się ok. godz. 3 w nocy.
bb/szb/krap/PAP
REKLAMA