Krzysztof Karnkowski: marszałek Grodzki przyjął najgorszą strategię

- Sam Tomasz Grodzki dba o to, by sprawa nie ucichła. Mam wrażenie, że przyjmuje możliwie najgorszą strategię, bo przedstawia to jako atak na państwo polskie - mówił w Polskim Radiu 24 Krzysztof Karnkowski ("Gazeta Polska Codziennie"). Gościem Debaty Dnia był również Tomasz Walczak ("Super Express").     

2020-01-07, 19:16

Krzysztof Karnkowski: marszałek Grodzki przyjął najgorszą strategię

Posłuchaj

Krzysztof Karnkowski i Tomasz Walczak o sprawie marszałka Tomasza Grodzkiego (Debata Dnia)
+
Dodaj do playlisty

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki złożył zawiadomienia do prokuratury. Dotyczą one między innymi podejrzenia popełnienia przestępstwa poprzez fabrykowanie fałszywych dowodów w celu obalenia konstytucyjnego organu, jakim jest Senat. Chodzi o doniesienia o pieniądzach, które jako lekarz miał przyjmować od pacjentów. Zdaniem Tomasza Grodzkiego informacje te są atakiem na izbę. Zawiadomienie dotyczy też osoby, od której otrzymał pogróżki. Marszałek Senatu skierował również trzy prywatno-skargowe akty oskarżenia wobec trójki dziennikarzy rozpowszechniających informacje dotyczące przyjmowania przez niego łapówek. Marszałek zaapelował też do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o pomoc w celu wyjaśnienia sprawy. 

Powiązany Artykuł

PAP Tomasz Grodzki 2 1200.jpg
Były funkcjonariusz UB z nagrania Tomasza Grodzkiego donosił na żonę

"Słowo przeciwko słowu"

Krzysztof Karnkowski podkreślił, że zwraca się uwagę na rozbudowane ego marszałka Senatu. - To niestety dzisiaj wyszło. Jeżeli słyszę, że jest to atak na konstytucyjny ośrodek władzy w Polsce, jakim jest Senat, to mam wrażenie, że marszałek Tomasz Grodzki podnosi zarzuty do znacznie wyższej rangi. Takie sprawy mogą ciągnąć się latami, na razie mamy słowo przeciwko słowu - powiedział publicysta. 

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki przedstawił również nagranie, na którym mężczyzna przedstawiający się jako jego pacjent opowiada o próbie przekupstwa w zamian za oskarżenie marszałka o próbę wymuszenia łapówki. Jak podał portal TVP Info mężczyzna, który zgłosił się do marszałka, jest byłym funkcjonariuszem Urzędu Bezpieczeństwa ze Szczecina. - Pechem tych środowisk jest to, że zawsze, gdy pojawia się świadek, to ciągnie się za nim jakaś historia. Parę minut wystarczyło, by sprawdzić, że był związany ze stalinowskim aparatem represji. Tacy ludzie również się leczą, ale historia tego człowieka jest wygodna dla przeciwników marszałka. Łatwo podważyć zeznania takiego świadka - tłumaczył gość Polskiego Radia 24. 

REKLAMA

"Gebelsjada"

Natomiast zdaniem Tomasza Walczaka ataki na prof. Tomasza Grodzkiego związane są z tym, że został on marszałkiem Senatu. - Oczywiście, gdy słucham Grodzkiego, który mówi o tym, że czuje się jak drugi Popiełuszko lub Adamowicz, to ogrania mnie śmiech. Nie da się jednak ukryć, że w tym przypadku mamy uskutecznianą gebelsjadę. Zarzuty są niezbyt poważne, sprawa zaczęła się od wpisu na Twitterze i zaczęła pęcznieć. Nie ma żadnych dowodów przeciwko Grodzkiemu, filmu czy nagrań. Mamy za top rozkręconą całą kampanię. Mam wrażenie, że wielu już uznało, że Grodzki jest łapówkarzem. Bez dowodów rzuca się oskarżenia. Kłamstwo sto razy powtarzane staje się prawdą. Rzucimy trochę błota i zobaczymy, co przylepi się do marszałka Grodzkiego, coś na pewno. W świadomości Polaków zacznie się kojarzyć z łapówkarzem - powiedział publicysta. Jego zdaniem sprawa jest "dęta". 

***

Więcej w nagraniu  

Audycja: "Debata Dnia"

REKLAMA

Prowadzący: Mirosław Skowron 

Goście: Krzysztof Karnkowski, Tomasz Walczak

Data emisji: 7.01.2020

Godzina emisji: 18.06

REKLAMA

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej