Rosyjscy żołnierze zostają w Armenii do 2044 r.

Przedłużeno do roku 2044 dzierżawy przez Rosjan bazy wojskowej na ormiańskiej ziemi.

2010-08-18, 16:56

Rosyjscy żołnierze zostają w Armenii do 2044 r.
Żołnierze rosyjscy

Władze Armenii poinformowały w środę, że uzgodniono przedłużenie do roku 2044 dzierżawy przez Rosjan bazy wojskowej na ormiańskiej ziemi, co jak pisze Reuters, umacnia obecność wojskową Rosji w tym strategicznym regionie.

Umowa w tej sprawie ma zostać podpisana podczas wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, który będzie w Armenii w czwartek i piątek.

O wydłużeniu okresu dzierżawy powiedział minister spraw zagranicznych Armenii Edward Nalbandian w wywiadzie dla telewizji Rossija-24.

Rosja i Armenia podpisały w roku 1995 umowę o korzystaniu przez Rosjan z bazy wojskowej w mieście Giumri w pobliżu granicy z Turcją. Kontrakt zawarto na lat 25. Nowa umowa, jak powiedział minister Nalbandian, wydłuży ten termin do lat 49 (licząc od r. 1995).

REKLAMA

Oświadczył, że baza będzie sprzyjać umocnieniu bezpieczeństwa Armenii i że strona rosyjska wesprze Ormian w zaopatrzeniu w nowoczesny sprzęt wojskowy.

Niektórzy przedstawiciele opozycji w Armenii uważają, że umowa z Rosją podważa niezawisłość ich kraju.

Rosja, jak pisze Reuters, ma w Giumri parę tysięcy żołnierzy, którzy wspierają ormiańską straż graniczną w patrolowaniu granicy z Turcją będącą członkiem NATO.

Ankara zamknęła granicę w roku 1993 w geście solidarności ze swym muzułmańskim sojusznikiem Azerbejdżanem, gdy między nim a Armenią doszło do wojny o Górski Karabach - separatystyczną ormiańską enklawę na terenie Azerbejdżanu, która pozostaje od kilkunastu lat niezależna od Baku, ale nie jest uznawana za niepodległą przez społeczność międzynarodową.
Rosja uczestniczy w międzynarodowej grupie mediacyjnej, która od 15 lata próbuje - na razie bezskutecznie - pomóc w pokojowym rozstrzygnięciu sporu o Górski Karabach.

REKLAMA

Będąc tradycyjnym sojusznikiem Armenii, Rosja w ostatnich latach zabiega o rozwój stosunków z Azerbejdżanem rywalizując z Zachodem o dostęp do zasobów energetycznych w Morzu Kaspijskim.

to

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej