Nominacja do Sądu Najwyższego USA. Joe Biden apeluje do senatu
Kandydat Demokratów na prezydenta USA Joe Biden wezwał w sobotę amerykański senat, by przed wyborami nie zatwierdzał nominacji do Sądu Najwyższego. Wcześniej tego dnia prezydent Donald Trump wybrał Amy Coney Barrett na swoją kandydatkę do tego gremium.
2020-09-27, 06:24
Aby Barrett, sędzia o konserwatywnych poglądach, weszła w skład Sądu Najwyższego konieczne jest zatwierdzenie jej kandydatury przez kontrolowany przez Republikanów senat.
Szef komisji sądownictwa Lindsey Graham przekazał w sobotnim oświadczeniu, że przesłuchania kandydatki wskazanej przez prezydenta zaczną się 12 października. Głosowanie w sprawie Barrett planowane jest na drugą połowę października, w terminie bliskim amerykańskich wyborów prezydenckich (3 listopada).
Powiązany Artykuł
Trump wskazał następcę sędzi Ginsburg. "Jeden z najbardziej błyskotliwych umysłów prawniczych"
Takiemu obrotowi spraw sprzeciwia się Biden. "Konstytucja Stanów Zjednoczonych została stworzona tak, by dać wyborcom jedną szansę na to, by ich głos w sprawie tego, kto służy w Sądzie Najwyższym, został wysłuchany. Ta chwila jest teraz i ten głos powinien być słyszalny. Senat nie powinien działać w sprawie wakatu (w Sądzie Najwyższym) dopóki Amerykanie nie wybiorą swojego następnego prezydenta i następnego Kongresu" - przekazał w sobotnim oświadczeniu kandydat Demokratów.
- Kampania wyborcza w USA. Ekspert: strategia Trumpa zaczyna przynosić owoce
- Wybory w USA. Maleje sondażowa przewaga Bidena nad Trumpem
Jeśli Senat zatwierdzi nominację 48-letniej Barrett, to zastąpi ona w Sądzie Najwyższym zmarłą 18 września ikonę liberalnego sądownictwa Ruth Bader Ginsburg. W takim przypadku konserwatyści mieliby w SN przewagę nad liberałami 6 do 3.
Gremium to cieszy się sporą estymą Amerykanów i ma rozstrzygające zdanie w rozbudzających emocje społecznych sporach, w tym tych dotyczących aborcji czy kwestii związanych z dyskryminacją. Jego decyzje miewają epokowe znaczenie - za ich pomocą w całym kraju zalegalizowano małżeństwa homoseksualne, a wcześniej zakazano segregacji rasowej.
bartos
REKLAMA