Ratownicy dotarli do górników

Chilijscy ratownicy zakończyli wiercenie szybu do uwięzioncyh pod ziemią górników.

2010-10-09, 19:28

Ratownicy dotarli do górników
Norma Lagues, matka górnika Jimmy Sanchez. Foto: (fot. EPA/Danny Alveal)

Posłuchaj

Relacja siostry górnika
+
Dodaj do playlisty

To przedostatni etap trwającej od dwóch miesięcy akcji ratunkowej.

Wsparcie dla górników

Do zasypanych w Chile górników przybywają kolejne osoby, które chcą wesprzeć ich w ostatnich dniach przed wydobyciem na powierzchnię. Chlijscy ratownicy zakończyli wiercenie szybu do uwięzionych pod ziemią górników.

Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Radosław Smyk z polskiej ambasady w Chile, ostatni etap akcji ratunkowej nie będzie łatwy, a górnicy do końca potrzebują wsparcia. Wśród odwiedzających były między innymi osoby uratowane po katastrofie samolotu w Andach w 1972 roku.

Akcja transportowania górników na powierzchnię potrwa kilka dni. Mężczyźni są na głębokości prawie 700 metrów, co oznacza, że podróż każdego z nich na górę będzie trwała godzinę.

Radość rodzin

Na powierzchni ratownikom dzielnie kibicują rodziny górników. Gdy wiercenie szybu zakończyło się, zawyły syreny i klaksony samochodów. 

Korespondent telewizji BBC rozmawiał z siostrą jednego z górników. Twierdzi, że brat jest w dobrej formie. - Czuje się dobrze i jest spokojny. Ma nadzieję, że wkrótce się spotkamy, może nawet już jutro - mówiła.

W dół mają zostać opuszczeni lekarze i ratownicy. Pomogą oni górnikom wejść do specjalnej kapsuły i wyjechać na powierzchnię.

33 ludzi jest pod ziemią od 5 sierpnia, gdy zawalił się korytarz w kopalni miedzi i złota. Górnicy schronili w komorze ratunkowej, w której były zapasy wody i żywności. Kontakt z nimi nawiązano dopiero po kilkunastu dniach. Jeszcze nigdy w historii górnictwa nie zdarzyło się, by ludzie przebywali tak długo pod ziemią.

sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej