Rodzinny horror pod Kluczborkiem. Udusił żonę podczas kłótni i zakopał jej ciało
Podejrzany Mateusz F. przyznał się do zabicia żony - zaginionej Aleksandry F. 44-latek usłyszał już zarzuty. Grozi mu dożywocie.
2024-07-10, 10:54
Prokuratura Okręgowa w Opolu postawiła 44-letniemu Mateuszowi F. zarzut zabójstwa żony. Wcześniej mężczyzna zgłosił policji zaginięcie Aleksandry.
44-latek mówił policji, że 41-latka podczas kłótni wyszła z domu. Jednak śledczy nie uwierzyli w jego wersję wydarzeń. Regionalne media podają, że mężczyzna o zaginięciu żony informował w mediach społecznościowych. F. pisał m.in. o tym, jak kobieta była ubrana "w dniu zaginięcia".
Mąż przyznał się. Grozi mu dożywocie
Zwłoki kobiety znaleziono podczas przeszukania na terenie kompleksu leśnego w gminie Byczyna. Wcześniej informowano o tym, że były one zakopane. Portal nto.pl ustalił, że tam kobieta miała swój dom letniskowy.
- W Nasalach była zazwyczaj w weekendy. Często przyjeżdżała tutaj z mężem, bo razem remontowali dom - mówili okoliczni mieszkańcy serwisowi nto.pl.
REKLAMA
Z ustaleń biegłych wynika, że kobieta została uduszona. Mateusz F. przyznał się. Ujawnił, że udusił żonę podczas kłótni.
Czytaj także:
- Atak siekierą w siedzibie firmy w Krakowie. Pracownik ciężko ranny
- Wystarczyła chwila nieuwagi. Koszmarny wypadek podczas prac polowych
- Kierowca wjechał w rowerzystów. Ranni matka i jej 6-letnie dziecko
Opieka dla dzieci
Prokuratura Okręgowa w Opolu, informując o zarzutach, przekazała również, że w środę do sądu zostanie skierowany wniosek o tymczasowe aresztowanie 44-latka.
Małżeństwo miało dzieci. Prokuratura Rejonowa w Kluczborku zainicjowała już działania, które mają zapewnić im opiekę. 44-latkowi za zabójstwo grozi od 10 lat więzienia do dożywocia.
Lokalna społeczność zaangażowana w poszukiwania
Jak poinformował serwis polsatnews.pl, kobieta była m.in. poszukiwana przez społeczność Kluczborka. Mieszkańcy znali 41-latkę.
REKLAMA
Aleksandra F. była tamtejszą działaczką. Kandydowała m.in. do rady miasta w ostatnich wyborach samorządowych. Nie uzyskała jednak wystarczająco dużego poparcia.
PAP/nto.pl/polsatnews.pl/sb
REKLAMA