Walczył o czystość świętej rzeki. Już nie żyje

W podhimalajskiej miejscowości Dehradun zmarł po 73 dniach protestu głodowego hinduistyczny duchowny Swami Nigamanand Saraswati.

2011-06-14, 08:56

Walczył o czystość świętej rzeki. Już nie żyje
Swami Nigamanand Saraswati. Foto: (źr. you tube)

Posłuchaj

Protest przeciwko zanieczyszczeniu świętej rzeki - relacja Krzysztofa Renika z New Delhi (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Ostatnie pięć dni życia Swami przebywał w szpitalu, w którym zmarł. Celem protestu było zwrócenie uwagi na katastrofalne zanieczyszczenie świętej rzeki Indii - Gangesu, który jest obecnie jedną z pięciu z najbardziej zanieczyszczonych rzek świata, a płynąca nim woda przypomina na wielu odcinkach ścieki.

Pratap Shah, działacz społeczny z Riszikeszu nad Gangesem wyjaśnia powód głodówki: "Głodował w swym aśramie 68 dni. Walczył o czystość Gangesu. Chciał, by rząd wstrzymał nielegalne wydobywanie kamieni i skał z brzegów rzeki". Zdaniem ekspertów tego typu działalność przyczynia się bowiem w istotnym stopniu do dewastacji Gangesu.

Duchowni hinduistyczni już wielokrotnie organizowali protesty, by zwrócić uwagę na katastrofalny stan wód Gangesu, uważanego przez Hindusów za świętą rzekę, emanację bogini Gangi. Władze indyjskie twierdzą, że na oczyszczenie Gangesu wydają miliony dolarów, ale efektów tej działalności nie widać. Żadne z dużych miast indyjskich leżących nad rzeką nie ma nowoczesnej oczyszczalni ścieków. Także większość zakładów przemysłowych zrzuca do Gangesu tony zanieczyszczeń.

Od jakości wód płynących Gangesem zależy życie około 400 milionów ludzi.

IAR, sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej