Gorzowska PO rozwiązana. "Martwe dusze" w partii
Zarząd lubuskiej Platformy Obywatelskiej rozwiązał struktury partii w Gorzowie. Powód? Zapisywanie do partii mieszkańców województwa bez ich wiedzy i zgody.
2011-07-06, 17:50
Posłuchaj
Uchwała w sprawie rozwiązania gorzowskich struktur zapadła w środę po południu, po głosowaniu telefonicznym.
- Posiedzenie zarządu było planowane na czwartek, ale z uwagi na okres urlopowy nie było możliwe uzyskanie kworum. Dlatego też głosowanie odbyło się telefonicznie. Na 16 członków zarządu 15 głosowało za przyjęciem tej uchwały, jeden wstrzymał się - poinformowała szefowa lubuskiej PO Bożenna Bukiewicz.
Tworzeniem nowych struktur partii w Gorzowie zajmie się powołany w środę komisarz Leszek Turczyniak. Komisarz będzie też odpowiedzialny za zebranie całej dokumentacji znajdującej się w tych strukturach, analizę tej dokumentacji i przekazanie jej oryginałów do organów ścigania prowadzących postępowanie w sprawie.
"Będą konsekwencje"
Grzegorz Schetyna zapewnia, że władze PO wyciągną konsekwencje personalne jeśli potwierdzą się doniesienia o nieprawidłowościach w gorzowskich strukturach Platformy.
- Osoby, które są odpowiedzialne Nie przesądzałbym o winie kogokolwiek. Prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające. Nie ma mowy o żadnych zarzutach. Wyjaśnimy to. Decyzja sekretarza generalnego partii Andrzeja Wyrobca, który zarekomendował rozwiązanie gorzowskich struktur była dobra - mówi Schetyna.
"Martwe dusze" w PO
W środę dziennik "Rzeczpospolita" ujawnił, że do lubuskiej PO zapisywano ludzi bez ich wiedzy. Jak relacjonuje gazeta, wszystko zaczęło się od mieszkanki Gorzowa Doroty P., która w marcu otrzymała pismo z PO, że od roku nie płaci składek członkowskich i zostaje wykreślona z partii. Tyle tylko, że ona się nigdy do Platformy nie zapisywała.
Kobieta zawiadomiła prokuraturę, a ta wszczęła śledztwo w sprawie fałszowania dokumentów. Na policję zgłosiły się jeszcze cztery osoby, które znalazły się w podobnej sytuacji.
- Wszczęliśmy dochodzenie o ewentualności podrobienia podpisów. Wystąpiliśmy do partii o dokumenty i przesłuchaliśmy trzy osoby. Tylko jedna z nich nie potwierdziła swojego podpisu - powiedziała Prokurator Rejonowa w Gorzowie Halina Mikołajczuk.
"Rzeczpospolita" sugeruje, że nagły przypływ członków PO, mógł mieć związek z walką o władzę w regionie, w której rywalizowało dwoje posłów: Bożenna Bukiewicz z Zielonej Góry i Witold Pahl z Gorzowa.
Jak powiedział nieoficjalnie PAP jeden z gorzowskich działaczy Platformy, Bukiewicz chce usunąć Pahla z przygotowywanej dla regionu listy kandydatów do Sejmu. - Teraz nasze struktury mają stać się kozłem ofiarnym, by usunąć Pahla z listy - powiedział polityk.
IAR,PAP,kk
REKLAMA