Ambasador Białorusi nie bierze udziału w szczycie

Białoruś rezygnuje z udziału w warszawskim szczycie Partnerstwa Wschodniego. - To jest jeszcze jeden bardzo mocny sygnał - powiedział Donald Tusk.

2011-09-30, 09:56

Ambasador Białorusi nie bierze udziału w szczycie

Posłuchaj

Premier Donald Tusk o nieobecności ambasadora Białorusi
+
Dodaj do playlisty

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi jako powód takiej decyzji podaje między innymi fakt nie zaproszenia na szczyt prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Do tego - jak głosi oświadczenie białoruskiego MSZ - "wyznaczony przez Republikę Białoruś szef jej delegacji miał ograniczony udział w przedsięwzięciach szczytu".

Autorzy dokumentu podkreślają, że jest to naruszenie podstawowych zasad Partnerstwa Wschodniego uzgodnionych na jego pierwszym szczycie w Pradze w 2009 roku. Resort spraw zagranicznych Białorusi zapewnia, że strona białoruska aktywnie uczestniczyła w przygotowaniu szczytu i zamierzała w nim uczestniczyć, ten udział stał się jednak niemożliwy.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Pierwotnie organizatorzy szczytu zaprosili do Warszawy szefa białoruskiej dyplomacji Siarhieja Martynaua. Dwa dni temu Mińsk poinformował, że Martynau ma inne obowiązki, a na szczycie Białoruś reprezentować będzie ambasador Wiktar Hajsionak.

"To mocny sygnał"

Premier Donald Tusk poinformował o tym fakcie na początku drugiego dnia Szczytu Partnerstwa Wschodniego. - Nie jesteśmy dzisiaj w komplecie. Mimo zaproszenia, nie uczestniczy w dzisiejszym spotkaniu delegacja Białorusi, jednego z państw Partnerstwa Wschodniego. To jest jeszcze jeden bardzo mocny sygnał, jak ważne dla całej Europy i jak ważne dla Białorusi będą zmiany na które wszyscy czekamy - oświadczył premier.

W czwartek Donald Tusk przedstawił liderom krajów Unii propozycję polskiego pakietu dla Białorusi. Program zakłada szereg ułatwień finansowych oraz pomoc w staraniach o kredyty dla Białorusi w zamian za zwolnienie przez Mińsk wszystkich więźniów politycznych oraz przeprowadzenie demokratycznych wyborów do parlamentu.

IAR,kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej