Szef MSWiA apeluje do zielonogórskich kibiców o spokój
- Nie ma powodów do tego, aby istniał konflikt między służbami policyjnymi a kibicami. Chcemy uspokoić atmosferę - mówi wiceszef MSWiA Adam Rapacki.
2011-10-03, 15:23
Posłuchaj
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że potrącenie kibica przez policyjny radiowóz było nieszczęśliwym, tragicznym wypadkiem. Jesteśmy przekonani, że okoliczności wypadku drogowego będą rzetelnie wyjaśnione - powiedział Rapacki
Adam Rapacki zapowiedział, że będzie się też chciał spotkać ze stowarzyszeniami kibicowskimi i władzami klubu żużlowego.
Wiceszef MSWiA złożył kondolencje rodzinie zmarłego 23-latka. Dodał, że będzie ona informowana o przebiegu postępowania mającego wyjaśnić okoliczności śmierci ich bliskiego.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Policjanci potrącili śmiertelnie kibica
W niedzielę wieczorem doszło do zamieszek między fanami żużla a policją. Spowodował je tragiczny wypadek. Po meczu jeden z kibiców wpadł pod nieoznakowany policyjny radiowóz i - mimo reanimacji - zmarł. Ofiarą wypadku jest 23-letni mężczyzna, ojciec 5-letniego dziecka.
Według zielonogórskiej prokuratury mężczyzna zginął, gdy wyszedł na jezdnię w niedozwolonym miejscu. Miał też rozmawiać przez telefon. Uderzył wtedy w niego jadący na interwencję nieoznakowany radiowóz z kilkoma umundurowanymi policjantami.
Prokuratura nie chce wyrokować, z jaką prędkością poruszał się policyjny samochód. Jednak jak wskazują śledczy, na drodze - w związku z imprezą - pojawiało się dużo osób i policjanci prawdopodobnie nie jechali szybko.
- Radiowóz nie mógł jechać szybko, na pewno poniżej dopuszczalnej prędkości, na ulicy było szkło, puszki po piwie - powiedział Rapacki.
Po wypadku policjanci przystąpili do udzielania pierwszej pomocy. Gdy lekarz stwierdził zgon - jak relacjonował prokurator Staszak - policjanci zostali obrzuceni obelgami i zaatakowani.
IAR,PAP,kk
REKLAMA