Lewandowski: trzeba ratować euroland "kuchennymi drzwiami"
Unijny Komisarz ds. budżetu uważa, że ustalenia szczytu w Brukseli opłacą się wszystkim, ale kraje wspólnoty czeka jeszcze wiele pracy.
2011-12-09, 18:59
Posłuchaj
Unijny Komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski uważa, że ustalenia szczytu w Brukseli opłacą się wszystkim członkom eurolandu. Lewandowski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że zobowiązanie do pilnowania krajowych budżetów i obietnica większej finansowej dyscypliny, to powód do zadowolenia.
Unijny komisarz dodał też, że po nocnych obradach obawiał się o przyszłość wspólnoty.
- Noc zwiastowała rozpad Europy na dwa kawałki: euro i non euro - mówi i dodaje, że dopiero rano okazało się, że wszyscy poza Wielką Brytanią są zgodni co do kierunków, w jakich powinna zmierzać wspólnota.
Lewandowski przyznał jednak, że ostateczna międzyrządowa umowa w sprawie ratowania strefy euro w przyjętej formule wymaga więcej starań. Uczestnicy szczytu postanowili bowiem, że dokument musi być ratyfikowany przez poszczególne kraje wspólnoty.
REKLAMA
Polityk powiedział, że prościej było by rozwiązania mające obronić euroland wprowadzić tak zwanymi "kuchennymi drzwiami".
Podczas zakończonego po południu dwudniowego szczytu w Brukseli 23 kraje zdecydowały się na ściślejszą integrację gospodarczą i większą dyscyplinę finansową. Poza nowym układem na razie pozostaje Wielka Brytania. Z kolei Czechy, Węgry i Szwecja co prawda nie powiedziały zdecydowanego tak dla nowych rozwiązań, ale nie wykluczają w najbliższej przyszłości zmiany stanowiska.
IAR, wit
REKLAMA