Skąd wersja, że gen. Błasik był w kabinie pilotów?
"Nasz Dziennik" wyjaśnia jak powstała hipoteza, że dowódca sił powietrznych, generał Andrzej Błasik, był w kabinie prezydenckiego Tupolewa w chwili katastrofy pod Smoleńskiem.
2012-02-08, 06:17
Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>
Według "Naszego Dziennika", autorzy hipotezy - członkowie Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego - założyli, że tylko człowiek o kwalifikacjach pilota mógł odczytywać dane z wysokościomierza barometrycznego, co zarejestrowały czarne skrzynki samolotu. A że oprócz załogi jedynym pilotem na pokładzie prezydenckiego samolotu był generał Błasik, wyciągnięto z tego wniosek, że to on był w kabinie.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
REKLAMA
Gazeta dodaje, że nie wszyscy członkowie Komisji mogli się zapoznać z ekspertyzą fonoskopijną policyjnego Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego. Nie mogli więc przekonać się o słabości tego rozumowania.
"Nasz Dziennik"/mr
REKLAMA
REKLAMA