Słupsk: karetka jechała godzinę do nieprzytomnego mężczyzny

Przez ten czas 50-latkiem opiekowali się policjanci. Pogotowie tłumaczy, że trzeba było tak długo czekać, bo nie było wolnej karetki.

2013-02-05, 20:53

Słupsk: karetka jechała godzinę do nieprzytomnego mężczyzny
. Foto: Reytan/Wikimedia Commons/CC

Posłuchaj

Rzecznik słupskiej policji podkomisarz Robert Czerwiński (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Policyjny patrol został wezwany do nieprzytomnego, leżącego na chodniku mężczyzny, który wcześniej poruszał się przy pomocy inwalidzkiej kuli. Policjanci okryli 50-latka kocem termicznym i wezwali pogotowie. Na przyjazd ambulansu czekali niemal godzinę.
Szef pogotowia ratunkowego w Słupsku doktor Włodzimierz Rutkowski podkreśla, że policja czekała tak długo na przyjazd ratowników, bo wszystkie ekipy były zajęte. Codziennie w Słupsku dyżurują trzy karetki.
Nieprzytomny mężczyzna trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej