Media: tureckie firmy pomagają omijać Rosji sankcje. Wspierają flotę statków-duchów
Flota statków-duchów, opłacona przez firmy tureckie, pomaga Rosji omijać sankcje i kontynuować wojnę przeciwko Ukrainie - informuje w piątek amerykański dziennik "Wall Street Journal".
2023-08-18, 10:59
wiadoFirma Beks Ship Management kupiła od 2021 roku 37 statków, z których wiele to starzejące się tankowce, wydając ponad pół miliarda dolarów w nieco ponad dwa lata i zwiększając wielkość swojej floty 10-krotnie. Beks, jak i inne podobne firmy, jest kluczowym elementem w rosyjskich próbach utrzymania dostaw ropy na całym świecie i finansowania wojny na Ukrainie - wskazuje "WSJ".
Szczególnym problemem - zaznacza amerykański dziennik - są firmy tureckie, w tym Beks. Należące do firmy statki nie są wymienione jako ubezpieczone przez firmy P&I. Beks jest też czwartym co do wielkości armatorem w rosyjskim handlu ropą.
Dochody z ropy i gazu pomogły utrzymać rosyjską gospodarkę
W ciągu ostatnich lat Beks doświadczyła szeregu wypadków należących do niej statków. Flota nadal jednak pływa i wraz z innymi firmami żeglugowymi pomaga Rosji omijać sankcję. Dochody z ropy i gazu pomogły utrzymać rosyjską gospodarkę na powierzchni jeszcze przed załamaniem się rubla w tym miesiącu, co skłoniło bank centralny do nadzwyczajnej podwyżki stóp procentowych w tym tygodniu - przypomina "WSJ".
REKLAMA
Dziennik zwraca uwagę, że USA i sojusznicy starają się wzmocnić proces monitorowania sankcji, m.in. w Turcji. "Amerykańscy urzędnicy podkreślają obawy Waszyngtonu co do tego, że Turcja pozostaje centrum łamania nałożonych na Rosję sankcji" - podano w tekście dziennika.
"Prowadzimy w tej sprawie z Ankarą nieustające rozmowy; naszą szczerą nadzieją jest uniknięcie scenariusza, w którym sankcjami objęte zostaną firmy tureckie" - wskazuje zachodni dyplomata, komentując rozmowy Waszyngtonu z tureckim rządem i sektorem prywatnym.
Kluczowy port na Pacyfiku
Należące do Beks statki ładują ropę w rosyjskim porcie Koźmin nad Pacyfikiem, gdzie surowiec sprzedaje się po cenach wyższych, niż nałożony sankcjami pułap.
"Koncern kontynuował wysyłkę ropy z portu nawet po tym, gdy departament skarbu USA wydał w kwietniu ostrzeżenie przed załadunkiem surowca w Koźminie i innych portach rosyjskiego Dalekiego Wschodu z powodu naruszenia pułapu cenowego" - podkreśla "WSJ". Zarząd firmy zapewnia, że stosuje się do mechanizmu określającego ceny rosyjskiej ropy naftowej.
REKLAMA
Dzięki niższym cenom i tak szerokiej gamie spedytorów Rosji udało się zwiększyć udział w niektórych z największych światowych rynków ropy w trakcie wojny, zmieniając sposób, w jaki działa globalne zaopatrzenie w źródła energii. W kwietniu Moskwa wyprzedziła na krótko Arabię Saudyjską jako największy dostawca do Chin.
W Indiach zmiana była jeszcze bardziej znacząca. Moskwa dostarcza obecnie około 40 proc. indyjskiego importu ropy w porównaniu z 3 proc. przed wojną.
Czytaj też:
- Tajne plany NATO ze szczytu w Wilnie. Michta: Europa prawie całkiem się rozbroiła, Zachód żył jak pączek w maśle
- Ukraina a NATO. Andrew Michta: mamy dużo do zrobienia przez ten rok do czasu szczytu w Waszyngtonie
- "Kultura strategiczna musi się zmienić". Michta: Zachód musi przestać traktować Europę Wschodnią jako peryferie
- "Polska stanie się hubem w silnym okręgu NATO wokół Bałtyku". Michta o wejściu Finlandii i Szwecji do sojuszu
PAP/mn
REKLAMA
REKLAMA