Na Białorusi umarł kolejny więzień polityczny. "Łukaszenka służy Moskwie i prowadzi politykę terroru"
Na Białorusi umarł kolejny więzień polityczny, 50-letni Wadzim Chraśko. Został on skazany na trzy lata kolonii karnej za kilka darowizn, mimo że był ciężko chory – przekazało Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna. Nie udzielono mu potrzebnej pomocy medycznej. - Oczywiste jest to, że wszyscy więźniowie polityczni przechodzą tortury. Katują ich już przez same warunki przetrzymywania. Doprowadziło to do kolejnej tragedii - człowieka zabito w XXI wieku w centrum Europy, w kraju, w którym prowadzi się politykę terroru i represji politycznych w związku z tym, że Łukaszenka służy Moskwie - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl opozycjonista Wiaczeslaw Siwczyk z Ruchu Solidarności Razem.
2024-01-13, 15:40
O sprawie informuje Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna. Wadzim Chraśko zmarł z 8 na 9 stycznia br. Obrońcy praw człowieka dowiedzieli się o tym dopiero dziś rano. Według ich informacji w więzieniu przebywał chory. Był przewieziony do szpitala, ale dopiero wtedy, gdy nie zdołano go uratować. Oficjalną przyczyną śmierci jest zapalenie płuc.
Wadzim Chraśko odbywał wyrok w kolonii karnej nr 3 w Witebsku. Został skazany mimo tego, że cierpiał na szereg dolegliwości, w tym ciężkich.
Jak relacjonuje Wiasna, Chraśko był zatrzymany w kwietniu 2023 roku i trafił do aresztu śledczego nr 1 w Mińsku. W sierpniu został skazany został przez sędziego Siarhieja Chrypacza z paragrafu 361.2 "finansowanie działalności ekstremistycznego ugrupowania". Na Białorusi w ten sposób karane są osoby, które wpłacają datki na pomoc represjonowanym, organizacjom niezależnym, którym reżim z reguły przyznaje status "ekstremistycznych". Mężczyzna złożył apelację, ale Sąd Najwyższy (sędzia Alaksiej Ciaciuchin) podtrzymał wyrok. W listopadzie MSW wpisało Wadzima Chraśko na listę ekstremistów. Według ustaleń Wiasny w kolonii w Witebsku przebywał około trzech miesięcy.
REKLAMA
Wszyscy więźniowie polityczni przechodzą tortury
- Śmierć Wadzima Chraśki to straszna wiadomość. Świadczy o terrorze na Białorusi. Obecne bezprawne władze po prostu zabiły kolejnego więźnia politycznego. Skazały 50-letniego mężczyznę za to, za co nikogo nie powinno się wtrącać do więzienia. Cała jego wina polegała na tym, że ofiarował darowizny - powiedział Polskiemu Radiu Wiaczesław Siwczyk z Ruchu Solidarności Razem.
- Oczywiste jest to, że wszyscy więźniowie polityczni przechodzą tortury. Katują ich już przez same warunki przetrzymywania w więzieniach. Doprowadziło to do kolejnej tragedii - człowieka zabito w XXI wieku w centrum Europy, w kraju, w którym w związku z tym, że Łukaszenka służy Moskwie, prowadzi się politykę terroru i represji politycznych - powiedział.
- Europa takiego terroru nie widziała od 50 lat. Niestety znamy tylko nazwiska czterech więźniów, którzy zginęli w więzieniach, choćmyślę, że jest ich znacznie więcej. Z informacjami o Białorusi jest bardzo źle, bo system jest silny, KGB prowadzi specjalną kampanię, żeby ludzie nie mogli poznać prawdy. Jedna już to, co wiemy, jest okropne i dlatego nie można milczeć, trzeba protestować przeciwko tej bandzie, która okupuje Białoruś - powiedział Wiaczesław Siwczyk z Ruchu Solidarności Razem.
REKLAMA
Trzeba zapobiec kolejnym takim śmierciom
Do śmierci więżnia odniosła się na Platformie X Swiatłana Cichanouska. Złożyła kondolencje rodzinie i bliskim. Podkreśliła, że trzeba działać, by zapobiec kolejnym takim tragediom.
O tej tragedii pisze także zastępca Swiatłany Cichanouskiej w Zjednoczonym Gabinecie Przejściowym, Paweł Łatuszka.
REKLAMA
Czwarty więzień stracił życie
To już czwarty więzień polityczny, o którym wiemy, że stracił życie za kratami w ostatnich latach.
W 2021 roku w kolonii karnej nr 17 w Szkłowie na Białorusi doszło do śmierci 50-letniego działacza opozycyjnego Witalda Aszurka. Przyczyną zgonu nieskarżącego się dotąd na zdrowie mężczyzny miało być zatrzymanie akcji serca. Ciało wydano rodzinie z głową zabandażowaną aż po usta. Wydarzenie to wzbudziło ogromne oburzenie niezależnej opinii publicznej. Władze Białorusi nie wszczęły śledztwa w tej sprawie.
W kolonii karnej Wilcze Nory w Iwacewiczach w obwodzie brzeskim w nocy z 10 na 11 lipca 2023 roku zmarł słynny artysta Aleś Puszkin, wcześniej także nieskarżący się na zdrowie. Według informacji mediów, nie otrzymał pomocy w związku z pęknięciem wrzodów. Okoliczności jego śmierci nie są jasne.
REKLAMA
W kolonii karnej nr 3 w Witebsku życie 7 maja 2023 roku stracił kolejny więzień polityczny - chory na serce 61-letni Mikałaj Klimowicz, wieloletni działacz opozycji. Został on umieszczony w więzieniu, mimo że był inwalidą drugiej grupy, w związku z dodaniem emotki "uśmiechu" do karykatury Alaksandra Łukaszenki na profilu w sieciach społecznościowych. Sam zapowiadał, że pobytu w więzieniu może nie przeżyć.
Na swoim profilu społecznościowym na Facebooku publikował proukraińskie treści, występując otwarcie przeciwko Rosji, która zaczęła agresywną wojnę przeciwko Ukrainie. W opozycji działał od lat 90. Białoruska diaspora zwraca uwagę, że umieszczenie chorego na serce inwalidy w celi było de facto wyrokiem śmierci. W witebskiej kolonii przetrwał mniej niż miesiąc. Mężczyzna przeszedł wcześniej udar i operację serca.
***
Zobacz także:
- Swiatłana Cichanouska dla Polskiego Radia: Polska to strategiczny sojusznik wolnej i demokratycznej Białorusi
- Łukaszenka poszerzył katalog powodów do wojny. Doradca Cichanouskiej mówi, co to znaczy. "Niczego nie można wykluczyć"
- Google to narzędzie w rękach reżimu Łukaszenki? Jourova: zaprzeczam, aby celowo współpracowali z dyktatorami
***
REKLAMA
Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
***
REKLAMA