Szczyt państw G8 we Francji w cieniu arabskiej rewolucji

2011-05-26, 07:32

Szczyt państw G8 we Francji w cieniu arabskiej rewolucji
Szczyt G8 w Deauville. Foto: (fot. PAP/EPA/PEER GRIMM)

Sytuacja na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej najprawdopodobniej zdominuje rozpoczynający się we francuskim Deauville dwudniowy szczyt przywódców państw grupy G8.

Posłuchaj

Szczyt państw G8 w Deauville - relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Wezmą w nim udział m.in. Barack Obama, Dmitrij Miedwiediew, Nicolas Sarkozy czy David Cameron. W środę liderzy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii zapowiedzieli, że będą zachęcać swoich partnerów do mocniejszego niż dotąd wsparcia dla prodemokratycznych przemian w świecie arabskim. Podczas wspólnej konferencji prasowej w Londynie Barack Obama i David Cameron przekonywali, że rewolucje w krajach arabskich leżą w interesie całej społeczności międzynarodowej.

- Jeśli pragnący demokracji ludzie zwyciężą, przyniosą nadzieję wszystkim żyjącym w tych krajach, a także nam wszystkim na lepszy i bezpieczniejszy świat. Jeśli przegrają, wielu młodych ludzi z tamtego regionu będzie wciąż słuchało trujących głosów ekstremistów - podkreślał David Cameron. - Będziemy dyskutować z naszymi partnerami z G8 o wsparciu dla narodów, które chcą tworzyć podwaliny dla demokracji, dobrobytu i wolności - dodawał Barack Obama.

/



Stanom Zjednoczonym i Wielkiej Brytanii chodzi jednak nie tylko o polityczne czy moralne wsparcie dla prodemokratycznych dążeń. Szefowa amerykańskiej dyplomacji zaapelowała, aby w przypadku Egiptu kraje G8 pomogły przekształcić długi tego kraju w dobra inwestycyjne. Stany Zjednoczone będą naciskać, by najbogatsze kraje świata wsparły finansowo także Tunezję. Amerykańscy politycy przekonują, że bez finansowej pomocy, mieszkańcy tych krajów zniechęcą się do demokratycznych przemian.

Tarcza antyrakietowa

Przed jego rozpoczęciem dojdzie do spotkania prezydentów USA i Rosji, Baracka Obamy i Dmitrija Miedwiediewa. Jednym z tematów spotkania będzie sprawa budowy w Europie amerykańskiej tarczy antyrakietowej. W 2009 roku Barack Obama zrezygnował z planu budowy tarczy antyrakietowej opartej na pociskach przechwytujących i zaproponował inną koncepcję, wykorzystującą istniejący system rakiet SM-3. Moskwa z zadowoleniem przyjęła rezygnację z tarczy w wersji George’a Busha.

Ekspert waszyngtońskiej Rady Atlantyckiej Ian Brzeziński zwraca jednak uwagę, że ostatnio Rosjanie coraz głośniej krytykują tarczę w wersji Obamy. - Niestety Rosja cały czas stara się podważyć amerykańskie i europejskie zobowiązania w sprawie obrony przeciwrakietowej - mówi ekspert. Brzeziński jest jednak przekonany, że Waszyngton nie ugnie się pod presją Rosji.

- Choć rok 2018 wydaje się odległy projekt zostanie zrealizowany. Jestem przekonany, że w Polsce będzie tarcza antyrakietowa - dodaje. Według Brzezińskiego po spotkaniu Baracka prezydentów USA i Rosji nie można się spodziewać przełomowych decyzji bowiem po stronie rosyjskiej najważniejszą osoba jest Władimir Putin a nie Dmitrij Miedwiediew.

IAR, sm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej