Współtwórca stanu wojennego uniknie kary?

2012-11-22, 14:58

Współtwórca stanu wojennego uniknie kary?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Były szef Sztabu Generalnego WP 87-letni gen. Florian Siwicki jest zbyt chory, aby mógł wziąć udział w rozprawie - uznał Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie.

Siwicki miał być sądzony za bezprawne powołanie w stanie wojennym działaczy NSZZ "Solidarność" na ćwiczenia wojskowe.

Siwicki jest także jednym z oskarżonych przez IPN w sprawie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 r. Jego sprawę wyłączono także z tamtego procesu w 2009 r. - gdy przeszedł zawał - do odrębnego postępowania.

Sąd uwzględnił opinię lekarzy i wyłączył Siwickiego z obecnie prowadzonego procesu, a postępowanie wobec niego zawiesił. Sędzia Tomasz Krajewski, przywołując opinię lekarzy uznał, że jest to w myśl prawa "długotrwała przeszkoda", uniemożliwiająca sądzenie oskarżonego. O zawieszenie sprawy wnosił obrońca Siwickiego.

Zarazem sam proces przekazano sądowi powszechnemu - bo dwaj pozostali oskarżeni przez pion śledczy IPN nie byli generałami wojska, lecz cywilnych służb specjalnych i jako tacy nie podlegają sądom wojskowym. Chodzi o b. wiceszefa MSW gen. Władysława Ciastonia i b. dyrektora z MSW gen. Józefa Sasina.

REKLAMA

IPN i pokrzywdzeni w sprawie mogą się odwołać od postanowienia WSO ws. zawieszenia sprawy Siwickiego oraz co do przekazania sprawy pozostałych sądowi powszechnemu.

W sierpniu Sąd Najwyższy uchylił decyzję sądu wojskowego z czerwca, który - uwzględniając wniosek obrony - zwrócił wtedy IPN do uzupełnienia sprawę Siwickiego, Ciastonia i Sasina. Od tamtej decyzji odwołali się IPN i pokrzywdzeni w sprawie. SN przyznał im rację, uznając za błędne postanowienie WSO stwierdzające, że śledztwo IPN miało "istotne braki", których sąd nie mógłby naprawić.

IPN, oskarżając generałów, stwierdził, że rzekome ćwiczenia były tylko pretekstem do odizolowania działaczy opozycji, co łączyło się z ich szczególnym udręczeniem. Na przełomie 1982-83 spędzili oni trzy zimowe miesiące na poligonie w Chełmnie. Spali w namiotach; dostali stare buty i mundury; zlecano im też różne - najczęściej nieprzydatne - zadania, jak np. kopanie rowów. Według IPN warunki były tam surowsze od tych, w jakich trzymano internowanych.
Przesłuchany w IPN jako świadek gen. Wojciech Jaruzelski utrzymywał, że ćwiczenia odbywały się "w ramach istniejącego porządku wojskowego". Uważa, że powołanie działaczy opozycji na te ćwiczenia było "mniejszym złem". Dodał, że instytucja internowania już wtedy wygasła, a forma ćwiczeń była, jego zdaniem, "mniej restrykcyjna". B. szef MSW gen. Czesław Kiszczak zeznał, że izolując "element ekstremalny", władza chciała "zachować spokój w państwie; nie doprowadzić do strajków, rozlewu krwi". IPN nie znalazł dowodów, by w tej sprawie stawiać zarzuty Jaruzelskiemu i Kiszczakowi.
88-letni Ciastoń (b. wiceszef MSW) został w latach 90. oskarżony o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki przez oficerów SB w 1984 r. Z braku wystarczających dowodów winy był dwa razy uniewinniany przez warszawski sąd - w 1994 i 2002 r. 78-letni Sasin był m.in. szefem departamentu MSW, który zajmował się "ochroną gospodarki".
W śledztwie żaden z trzech oskarżonych nie przyznał się do zarzutów. Grozi za nie do 10 lat więzienia.

Zobacz serwis specjalny - Stan Wojenny>>>

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej