Liga Mistrzów: kibice lekceważyli koronawirusa, Juergen Klopp wybuchł

Juergen Klopp od początku rozprzestrzeniania się koronawirusa na świecie pokazywał, że nie zamierza lekceważyć choroby i powagi sytuacji. Przed rewanżowym spotkaniem z Atletico Madryt szkoleniowiec Liverpoolu skrytykował kibiców swojego klubu, którzy najwyraźniej nie zamierzali stosować się do zaleceń mających zapobiegać ryzyku zachorowania.

2020-03-12, 11:37

Liga Mistrzów: kibice lekceważyli koronawirusa, Juergen Klopp wybuchł

Posłuchaj

O odpadnięciu Liverpoolu z Ligi Mistrzów mówi Adam Dąbrowski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W środę Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że mamy do czynienia z pandemią koronawirusa. SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do pierwszego zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhanie, stolicy prowincji Hubei.

W chwili obecnej pandemia paraliżuje wydarzenia sportowe na całym świecie, kolejne imprezy są odwoływane, pod znakiem zapytania stoi organizacja Euro 2020 i igrzysk olimpijskich, które mają odbyć się w Tokio.

>>>Koronawirus a imprezy sportowe. Sprawdź najnowsze informacje. NBA zawieszone, co z Raw Air [NA ŻYWO]

Rozgrywki Ligi Mistrzów trwają, ale wiele wskazuje na to, że ten sezon może zostać przedwcześnie przerwany. W środę odbyły się dwa spotkanie prestiżowych rozgrywek - PSG zwyciężyło Borussię Dortmund i awansowało do ćwierćfinału, a na Anfield Liverpool po dogrywce musiał uznać wyższość Atletico Madryt.

REKLAMA

Trener "The Reds" musiał przełknąć gorzką pigułkę, a jeszcze przed rozpoczęciem spotkania ostro zareagował w kierunku kibiców (mecz był rozgrywany przy pełnych trybunach). Fani klubu chcieli przywitać się z wychodzącym z tunelu szkoleniowcem, można było zobaczyć ich wyciągnięte ręce.

Wściekły Klopp wymownie powiedział im, co o tym myśli, zresztą w niecenzuralnych słowach.

Niemiec nie po raz pierwszy pokazał, że traktuje zagrożenie koronawirusem poważnie. 

REKLAMA

Na początku marca Klopp został zapytany na konferencji prasowej, co sądzi o chorobie. Już wtedy trener nie krył irytacji i dał długi wywód na temat tego, jak bardzo nie na miejscu jest to pytanie.

>>>"Nie podawajmy ręki, nie spotykajmy się osobiście". Epidemiolog o walce z koronawirusem

- Nie rozumiem, czemu mnie o to pytasz, jesteśmy w takim samym położeniu. Nie jest istotne, co o tym sądzą znani ludzie. O takich kwestiach trzeba rozmawiać z ekspertami, nie ludźmi, którzy nie mają wiedzy na ten temat jak trenerzy. Nie rozumiem polityki, koronawirusa, chodzę w czapce z daszkiem. Jestem zaniepokojony jak wszyscy, żyję na tej planecie i chcę być zdrowy i bezpieczny jak wszyscy, ale moja opinia na temat koronawirusa jest nieistotna - powiedział.

REKLAMA

Reakcja Niemca była stanowcza, jednak wydaje się to absurdalne w świetle tego, że na Anfield zasiadło ponad 50 tysięcy ludzi. W tym kilka tysięcy fanów z Madrytu, będącego jednym z ognisk koronawirusa w Europie.

W momencie, w którym wiele lig rozgrywa swoje mecze bez udziału publiczności (jak choćby hiszpańska La Liga) lub zdecydowało się zawiesić rozgrywki, było to zachowanie, które może mieć fatalne konsekwencje.

ps

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej