Bundesliga: Bayern rozbije bank dla nowego trenera? Sprawa odejścia Flicka się komplikuje
Włodarze Bayernu Monachium pragną, by odchodzącego z klubu po sezonie Hansiego Flicka zastąpił trener RB Lipsk Julian Nagelsmann. Aby niemiecki szkoleniowiec objął ekipę z Allianz Arena, "Die Roten" będą musieli jednak zapłacić rekordową kwotę wykupu. Z kolei niemiecki związek piłki nożnej zapowiedział, że nie zamierza zapłacić Bayernowi ani euro za przymierzanego do pracy z reprezentacją Flicka.
2021-04-26, 09:32
Jak podaje "Bild", RBL żąda od mistrzów Niemiec aż 30 mln euro za zwolnienie Nagelsmanna z kontraktu, który wygasa 30 czerwca 2023 roku. Jeśli monachijczycy zdecydują się spełnić warunki włodarzy klubu z Lipska, 33-letni szkoleniowiec stanie się najdroższym trenerem w historii futbolu. Obecnie rekord należy do Andre Villasa-Boasa, za którego Chelsea w 2011 roku zapłaciła 15 mln euro.
Włodarze RB Lipsk poszukują już następcy dla Nagelsmanna. Jak podaje Guido Schaefer z portalu Sportbuzzer, faworytem do przejęcia zespołu po Niemcu jest Jesse Marsch. Amerykanin z sukcesami prowadzi inny klub ze stajni Red Bulla, mianowicie Salzburg. Pod jego wodzą zespół pewnie zmierza po 8. z rzędu mistrzostwo Austrii, prezentując ofensywny i dynamiczny futbol, który jest również wizytówką ekipy z Lipska, gdzie Marsch przed laty pracował jako asystent trenera.
Zanim "Die Roten" podpiszą kontrakt z kolejnym szkoleniowcem muszą uregulować kwestie związane z odejściem Flicka. 56-latek kilka tygodni temu zadeklarował, że po zakończeniu obecnego sezonu opuści Bayern. Sęk w tym, że kontrakt łączący go z mistrzami Niemiec wygasa dopiero za rok.
Media kreślą rozmaite scenariusze odejścia Flicka - niektóre zakładają, że klub jednak wypłaci mu wynagrodzenie do końca umowy, natomiast inne mówią o konieczności "wykupienia" szkoleniowca z Bayernu. Wszyscy są jednak zgodni, że 56-latek pozostaje faworytem do przejęcia kadry po Joachimie Loewie, który po Euro 2020 zakończy pracę z reprezentacją Niemiec.
REKLAMA
W programie "Bayerischer Rundfunk” wiceprezydent DFB Rainer Koch zapowiedział, że niemiecki związek piłkarski nie zamierza zapłacić Bayernowi odszkodowania za ewentualne zatrudnienie Flicka.
- DFB nie będzie płacić honorarium za trenera, ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiliśmy. Związek nie ma nieskończonej ilości pieniędzy. Nawiasem mówiąc, jasno daliśmy do zrozumienia, że nie będziemy łamać istniejących umów trenerów, aby zaangażować go do reprezentacji - zadeklarował Koch.
- Bundesliga: RB Lipsk nie pozwolił Bayernowi świętować obrony tytułu
- Serie A: Inter o włos od mistrzostwa. Remis w "polskim" meczu
- Premier League: Fabiański nie zatrzymał Chelsea. "The Blues" bliżej Ligi Mistrzów
bg
REKLAMA
REKLAMA