PŚ w skokach: Kamil Stoch przeskoczył wszystkich. Polak najlepszy w kwalifikacjach
Kamil Stoch wygrał w Niżnym Tagile kwalifikacje do pierwszego w sezonie konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich! Polak skoczył aż 135 metrów i okazał się zdecydowanie najlepszym zawodnikiem piątkowej serii.
2021-11-19, 18:17
- W konkursie zobaczymy pięciu Polaków. Początek rywalizacji w sobotę o 16
- Największą niespodzianką jest brak awansu znakomitego Austriaka Stefana Krafta
Portal PolskieRadio24.pl przygotował serwis specjalny. Relacje na żywo z konkursów, analizy, wywiady, klasyfikacja generalna Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2021/2022 - zapraszamy na stronę skokinarciarskie.polskieradio24.pl
Biało-Czerwoni nie błyszczeli w sesjach treningowych. Jedynie Kamil Stoch w pierwszej z nich zajął trzecie miejsce, a w drugiej był dziewiąty. Jak się okazało, w kwalifikacjach trzykrotny mistrz olimpijski skakał jeszcze lepiej.
Treningi rozgrywano przy zmiennym wietrze i nie brakowało odległości znacznie poniżej 100. metra.
Posłuchaj
REKLAMA
Rekonwalescenci w formie
Podobnie było w kwalifikacjach. Dopiero wracający do Pucharu Świata po długiej przerwie ze względu na urazy Niemiec Stephan Leyhe (121,5 m) i Norweg Anders Fannemel (115,5 m) zanotowali niezłe odległości. Punkt konstrukcyjny, który znajduje się na 125. metrze, jako pierwszy osiągnął inny rekonwalescent Szwajcar Kilian Peier, który jednak przegrywał z Leyhe przez punkty odjęte za korzystny wiatr.
Nie błysnął Niemiec Andreas Wellinger. Mistrz olimpijski z Pjongczangu nie zdobył pucharowych punktów w ubiegłym sezonie, a w Niżnym Tagile także nie zachwycił. W kwalifikacjach skoczył tylko 99,5 metra. Dla porównania, Turek Fatih Ipcioglu wylądował o jedenaście metrów dalej.
Niestety, Stefan Hula także zaprezentował się słabo. Najstarszy z reprezentantów Polski osiągnął ledwo 98 metrów - dawało mu to 10. miejsce po próbach 25 zawodników. Jak się potem okazało, nie wystarczyło to, by zakwalifikować się do konkursu.
REKLAMA
Warunki były zmienne, lecz zawodnicy, którzy dobrze prezentowali się na treningach, zwykle potwierdzali to w serii kwalifikacyjnej. Dla przykładu, 18-letni reprezentant gospodarzy Daniił Sadriejew wylądował na 120. metrze i zagwarantował sobie udział w konkursie. O dwa lata od niego starszy Szwajcar Dominik Peter też potwierdził talent, skacząc 119,5 metra.
Niepokojące skoki Biało-Czerwonych
Jako trzydziesty szósty w gronie 72 zawodników skakał austriacki weteran Manuel Fettner. Jako pierwszy przeskoczył punkt K, osiągając 128,5 metra. Za sprzyjający wiatr odjęto mu jednak niemal 16 punktów, co oznaczało, że przegrywał z Leyhe, mając tyle samo punktów, co Peier.
Inny Austriak Markus Schiffiner skoczył 126,5 metra, ale odjęto mu mniej punktów niż bardziej znanemu rodakowi. Schiffner prowadził po skokach 40 zawodników, z przewagą 0,2 pkt nad Leyhe.
Drugi z Biało-Czerwonych Klemens Murańka nie potwierdził świetnej formy z ostatnich mistrzostw Polski. Skoczył 100 metrów, co także nie pozwoliło mu awansować do konkursu. Lepiej spisał się Jakub Wolny - 104 metry nie zachwyciło, lecz dało miejsce w konkursowej pięćdziesiątce.
REKLAMA
Rywalizację kilkukrotnie przerywano przez zbyt mocny wiatr i choć na liście startowej pojawiały się coraz mocniejsze nazwiska, na dalekie skoki musieliśmy poczekać.
Powiązany Artykuł
SERWIS SPECJALNY - PŚ W SKOKACH NARCIARSKICH 2021/2022
Kraft sprawił "sensację"
Negatywną niespodziankę sprawił aktualny mistrz świata Stefan Kraft. Austriak świetnie skakał na treningach, lecz w kwalifikacjach osiągnął tylko 101 metrów i nie wszedł do konkursu.
Nie zachwycił też Andrzej Stękała. 106 metrów pokazało, że Polak jest daleko od formy z ubiegłego sezonu, lecz pozwoliło znaleźć się w konkursie. Nie popisał się również Daniel Andre Tande. Norweg, który w marcu miał bardzo groźny wypadek w Planicy, skoczył 102 metry, co również ledwo wystarczyło do kwalifikacji.
Świetnie spisał się za to Austriak Daniel Huber - 127,5 metra oznaczało, że został nowym liderem. Nie nacieszył się jednak prowadzeniem zbyt długo - wyprzedził go Słoweniec Anze Lanisek (129 m).
REKLAMA
Stoch odpalił petardę
Tak daleko nie pofrunął Dawid Kubacki. 110 metrów dało Polakowi awans do konkursu, lecz mogło zaniepokoić kibiców. Taką samą odległość zanotował Piotr Żyła, który dodatkowo miał lekkie problemy przy lądowaniu.
Na szczęście, skoczek z Wisły, podobnie jak Kubacki, bez kłopotu zmieścił się w pięćdziesiątce.
W dobrej formie od początku sezonu jest natomiast Karl Geiger. Niemiecki mistrz świata w lotach osiągnął 126 metrów - przegrywał z Laniskiem i Huberem. Swoją siłę pokazał też Ryoyu Kobayashi - Japończyk wylądował na 129. metrze, jednak nie prowadził przez gorsze oceny i odjęte punkty za wiatr.
Takie odległości nie zrobiły jednak wrażenia na Kamilu Stochu. "Rakieta z Zębu" odpaliła prawdziwą petardę. 135 metrów nie tylko poprawiło humory polskim kibicom, ale też dało mu zwycięstwo w kwalifikacjach!
REKLAMA
Ani Niemiec Markus Eisenbichler (121,5 m), ani najlepszy w ubiegłym sezonie Norweg Halvor Egner Granerud (115 m) nie zdołali nawet zbliżyć się do Polaka.
Posłuchaj
Pięciu Polaków poskacze w zawodach
Ostatecznie Stoch wyprzedził Laniska i Hubera. Słoweniec stracił do zwycięzcy aż 10,4 punktu.
Do konkursu awansowało pięciu Biało-Czerwonych. Wolny zajął w piątek 32. miejsce, Kubacki był 36., Żyła 39., a Stękała został sklasyfikowany na 45. miejscu.
REKLAMA
Do sobotniej rywalizacji nie zakwalifikowali się 51. Murańka i 56. Hula.
Sobotni konkurs rozpocznie się o godzinie 16. Na niedzielę zaplanowano kolejne kwalifikacje i konkurs.
Czytaj także:
- PŚ w skokach 2021/2022. Igrzyska w Pekinie i MŚ w lotach narciarskich - kalendarz sezonu olimpijskiego
- PŚ w skokach: Willingen Six i Raw Air w polskim wydaniu? "Zielone światło już się pali"
- Szczawnica polską Planicą? Wyjątkowy projekt studenta Politechniki Krakowskiej
- Jubileusz Turnieju Czterech Skoczni. Wielkie zmiany w prestiżowej imprezie
/empe
REKLAMA