Prezes PZT Mirosław Skrzypczyński zrezygnował w atmosferze skandalu. Jest nowy szef związku
Mirosław Skrzypczyński zrezygnował z funkcji prezesa Polskiego Związku Tenisowego (PZT) - poinformowano w komunikacie po posiedzeniu zarządu. Zastąpił go dotychczasowy wiceprezes Dariusz Łukaszewski.
2022-11-24, 14:53
Według opublikowanego pod koniec października artykułu w Onecie Skrzypczyński miał stosować przemoc fizyczną i psychiczną wobec członków swojej rodziny oraz zawodniczek, które w przeszłości trenował.
Kolejne oskarżenia wobec Skrzypczyńskiego pojawiły się w ostatnich dniach. Katarzyna Kotula, była zawodniczka klubu Energetyk Gryfino, a obecnie posłanka Lewicy, powiedziała, że jako 14-latka była napastowana seksualnie przez Skrzypczyńskiego co najmniej kilkanaście razy. Jej zdaniem ofiar było więcej.
- Zamykał od środka drzwi i krzywdził nas - powiedziała poseł Katarzyna Kotula w rozmowie dla Onetu. - Jestem gotowa do wsparcia wszystkich ofiar, bo jestem przekonana, że dzisiaj ujawnienie prawdy o tym, co dzieje się i co działo się przez wiele lat w tenisie, może być przełomowe dla polskiego sportu – dodała.
>>> czytaj więcej
REKLAMA
Afera wokół Prezesa Związku Tenisowego wyszła na jaw pod koniec października tego roku. Dziennikarze Onetu ustalili, że wybrany na prezesa PZT w 2017 roku Skrzypczyński, przez lata stosował przemoc psychiczną wobec rodziny i zawodniczek.
W 2019 roku do siedziby Polskiego Związku Tenisowego dostarczono odręcznie napisany list od byłej teściowej prezesa, która oskarżała go o znęcanie psychiczne i fizyczne nad rodziną. List został przejęty przez jednego ze związkowych działaczy. Anonimowe zeznania dziennikarzom Onetu złożyły także były tenisistki Energetyka Gryfino, które trenował Skrzypczyński.
Skrzypczyński, który funkcję prezesa PZT pełnił od 20 maja 2017 roku, wszelkim doniesieniom zaprzeczył i zapowiedział podjęcie kroków prawnych wobec autorów artykułów.
Oskarżenia o molestowanie wobec prezesa PZT. Świątek i Hurkacz zareagowali
"Nie godzę się na przemoc w sporcie, nie tylko w tenisie, ale w każdym sporcie i po prostu w życiu" - napisała na Twitterze Iga Świątek. Z kolei Hubert Hurkacz zaznaczył, że "żaden trener ani opiekun nie może wykorzystywać swojej władzy ani pozycji. W stosunku do nikogo" - dodał.
"Czuję, że jako obecna liderka tenisa na świecie nie mogę przemilczeć pewnych spraw. Pamiętam też o tym, że sama cenię wolność i możliwość decyzji, w jakich sprawach zabieram, a w jakich nie zabieram głosu i ma to związek z moją wrażliwością, wiedzą, granicami i siłami, jakie w danym momencie mam, aby opowiedzieć się za krzywdzonymi czy zachęcić do czegoś, jak dbanie o swoje zdrowie psychiczne. Dlatego wiem, że gdy chodzi o przemoc fizyczną i psychiczną bardzo ważna jest wrażliwość i troskliwość względem ofiar i zabierając głos to o nich trzeba myśleć najpierw. Postaram się to zrobić najlepiej jak potrafię" - zaczęła swój wpis Świątek. >>> CZYTAJ WIĘCEJ
REKLAMA
- Wimbledon: Iga Świątek i jej rywalki wysłuchane. Są zmiany dotyczące strojów - "złagodzą źródło niepokoju"
- Ciąg dalszy skandalu w amerykańskiej gimnastyce. Kolejny wyrok dla byłego lekarza kadry
- Miał namawiać 13-latkę do przesłania zdjęć o charakterze seksualnym. Policja aresztowała 37-latka
/red
REKLAMA