Puchar CEV: PGE Skra odpadła w półfinale. Bełchatowianie słabsi od Modeny
PGE Skra przegrała w Bełchatowie z Valsa Group Modena 2:3 (25:22, 21:25, 25:21, 16:25, 14:16) w rewanżowym półfinałowym meczu Pucharu CEV. W finale wystąpi drużyna z Włoch, która zmierzy się z belgijskim Knack Roeselare.
2023-03-15, 23:19
- W pierwszym meczu w Modenie bełchatowianie przegrali 1:3. Mimo porażki zostawili po sobie dobre wrażenie, które dawało kibicom PGE Skry nadzieje na odrobienie strat i znalezienie się w finale. Aby tak się stało, gospodarze środowego spotkania musieli zwyciężyć 3:0 lub 3:1 i dodatkowo w tzw. złotym secie
- W poprzednich rundach bełchatowianie wyeliminowali holenderskie Dynamo Apeldoorn, dwa francuskie zespoły - Chaumont VB i Narbonne Volley, turecki Galatasaray Stambuł oraz czeskie VK CEZ Karlovarsko
- Klub z Bełchatowa do tej pory pięciokrotnie grał w Pucharze CEV. Najdalej doszedł do półfinału. W tej fazie rozgrywek w minionym sezonie PGE Skra została wyeliminowana przez francuski Tours VB
W rewanżu drużynie z Bełchatowa nie mógł jednak pomóc chory Mateusz Bieniek. Mimo braku reprezentacyjnego środkowego gospodarze zaczęli mecz koncertowo i z wysokiego poziomu gry nie schodzili przez całego pierwszego seta. Kluczowa okazała się akcja, w której gospodarze skutecznie bronili się przed kolejnymi atakami rywali, a po zatrzymaniu blokiem Turka Adisa Lagumdziji przez Dawida Gunię wygrywali 23:20. Później w polu serwisowym pomylił się Francuz Nicolas Marechal, a piłkę setową skończył Serb Aleksandar Atanasijevic.
Siatkarze PGE Skry dobrze zaczęli też drugą partię, lecz z czasem swoją jakość zaczął prezentować zespół z Modeny, który po raz pierwszy objął prowadzenie po dwóch skończonych atakach przez Lagumdziję (16:15). W tej części meczu nie do zatrzymania był Francuz Earvin N'Gapeth, po którego atakach Valsa Group wygrywała 22:19 i 24:20. Do wyrównania w setach doprowadził zaś Lagumdzija.
Po powrocie na boisko początkowo nadal lepsi byli goście, którzy po asie serwisowym Brazylijczyka Bruno Rezende prowadzili 6:3. Role odwróciły się jednak za sprawą serii świetnych zagrywek Holendra Dicka Kooya. Bełchatowianie objęli prowadzenie 14:11 i do końca nie oddali wypracowanej przewagi.
Kluczowy dla losów awansu do finału czwarty set w pełni należał do ekipy gości. Wszystko rozstrzygnęło się za sprawą zagrywki Lagumdziji. Dzięki niej Valsa Group zdobyła pięć punktów z rzędu i miała bezpieczną przewagę (15:8). Podopiecznym Andrei Gardiniego nie udało się już odrobić strat, co oznaczało awans klubu z Modeny. W rozgrywanym w rezerwowych składach tie-breaku również górą byli przyjezdni.
Drugim finalistą Pucharu CEV został Knack Roeselare. Belgowie rywalizowali z Bluenergy Daiko Volley Piacenza i awansowali po wygraniu tzw. złotego seta.
PGE Skra Bełchatów - Valsa Group Modena 2:3 (25:22, 21:25, 25:21, 16:25, 14:16).
PGE Skra Bełchatów: Aleksandar Atanasijevic, Dawid Gunia, Karol Kłos, Dick Kooy, Grzegorz Łomacz, Filippo Lanza - Jędrzej Gruszczyński (libero) – Wiktor Musiał, Mihajlo Mitic, Lukas Vasina, Jakub Rybicki, Bartłomiej Janus, Robert Milczarek.
Valsa Group Modena: Dragan Stankovic, Tommaso Rinaldi, Adis Lagumdzija, Bruno Rezende, Earvin N'Gapeth, Giovanni Sanguinetti - Salvatore Rossini (libero) - Nicolas Marechal, Lorenzo Sala, Tomas Rousseaux, Nicola Salsi, Elia Bossi.
Czytaj także:
- PlusLiga: miał zastąpić Semeniuka, okazał się niewypałem. ZAKSA pożegnała Karjagina
- PlusLiga: ZAKSA potwierdza. Bartosz Bednorz w zespole mistrza Polski!
- Były trener polskich siatkarzy wraca do pracy. Daniel Castellani poprowadzi reprezentację siatkarek Argentyny
kp/PAP
REKLAMA