Roland Garros: Iga Świątek faworytką, ale nie jedyną. Droga do triumfu w Paryżu szczególnie trudna
Iga Świątek rozpoczyna swój piąty w karierze seniorski turniej French Open. Polka dwukrotnie triumfowała na francuskich kortach - czy zrobi to po raz trzeci? Choć w Paryżu czuje się znakomicie, droga do kolejnego triumfu może być szczególnie trudna.
2023-05-30, 08:19
W Paryżu jest nasz wysłannik Cezary Gurjew, dziennikarz radiowej Jedynki. Na jego relacje zapraszamy na anteny Polskiego Radia, czy na stronę PolskieRadio24.pl Podczas Roland Garros zachęcamy także do słuchania specjalnego Podcastu prosto z French Open.
Zmagania w zasadniczej części turnieju Roland Garros rozpoczęły się w niedzielę 28 kwietnia.
2020 Iga Świątek - narodziny gwiazdy
Uznawana za wielką nadzieję tenisa, porównywana do Agnieszki Radwańskiej... przebiła jej życiowe osiągnięcie już jako 19-latka. Choć Iga Świątek uznawana była za jedną z najbardziej utalentowanych zawodniczek młodego pokolenia, w 2018 roku wygrała juniorski Wimbledon, nikt nie spodziewał się tak szybkiej i widowiskowej eksplozji talentu Polki. Rok wcześniej, pochodząca z Raszyna tenisistka awansowała do 4. rundy turnieju Rolanda Garrosa, gdzie dostała srogą lekcję tenisa od broniącej wtedy tytułu Simony Halep (6:1, 6:0).
Okazja do rewanżu przyszła w tej samej fazie rozgrywek już rok później. Przełożony z powodu pandemii Covid-19 turniej, rozpoczął się wyjątkowo nie na przełomie maja i czerwca, a dopiero 27 września. Zajmująca wtedy zaledwie 54. miejsce w rankingu WTA Polka, już w pierwszej rundzie nie dała szansy rozstawionej z numerem 15. Markecie Vondrousowej (6-1,6-2), potem poradziła sobie z Hsieh Su-wei (6:1,6:4) i Eugenie Bouchard (6:3,6:2), ale dopiero czwarty mecz turnieju sprawił, że tenisowy świat zwrócił na nią uwagę. Turniejowa "jedynka" Halep nie miała żadnych argumentów - przez cały mecz zdobyła jedynie trzy gemy (6:1, 6:2).
REKLAMA
- W każdym elemencie była niesamowita - powiedział Tim Henman, były półfinalista French Open.
- Niemalże latała po korcie - dodał dwukrotny finalista, Alex Corretja.
Zwycięstwo z rumuńską zawodniczką, otworzyło Polce "autostradę" do finału - w ćwierćfinale i półfinale mierzyła się z zawodniczkami, które musiały przejść kwalifikacje, aby znaleźć się w turnieju głównym. Świątek nie miała problemów zarówno z Martiną Trevisan (6:3,6:1) jak i w starciu z Nadią Podoroską (6:2,6:1). Mimo to, Polka nie była faworytką meczu finałowego - o końcowy triumf musiała się walczyć z rozstawioną z "czwórką" Sofią Kenin, która kilka miesięcy wcześniej wygrała Australian Open.
Na korcie warunki dyktowała tylko jedna osoba - Iga Świątek od początku zdominowała Kenin, przełamując ją już przy pierwszym gemie serwisowym. Amerykanka odpowiedziała tym samym, lecz z czasem Polka znów przejęła kontrolę nad przebiegiem meczu, wygrywając 6:4, 6:1. Zwyciężczyni turnieju nie przegrała nawet jednego seta w całych zawodach!
REKLAMA
- Nie wiem, co się dzieje. Jestem bardzo szczęśliwa. Cieszę się, że wreszcie moja rodzina tu jest ze mną. Starałam się dziś grać przede wszystkim agresywnie, tak jak w pierwszej rundzie. Jednak bardzo się stresowałam, stąd w pewnym momencie było ciężko, ale udało mi się wrócić do dobrej gry - mówiła po wygranym finale paryskiej imprezy w rozmowie z Cezarym Gurjewem.
2022 Iga Świątek - powrót na szczyt
Po porażce z Marią Sakkari w 2021 roku, Iga Świątek wróciła na szczyt już rok później. Polka wygrała w Paryżu szósty tenisowy turniej z rzędu oraz po raz drugi triumfowała w imprezie rangi Wielkiego Szlema. Znakomita dyspozycja Polki zbiegła się w czasie z kryzysem formy jej potencjalnie najgroźniejszych rywalek - dość powiedzieć, że w 4. rundzie najwyżej rozstawioną poza Świątek zawodniczką była turniejowa "jedenastka" Jessica Pegula.
Polka, pracująca od początku roku z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, znakomicie wywiązała się z roli turniejowej "jedynki". W pierwszych dwóch meczach z Ukrainką Łesią Curenko i Amerykanką Alison Riske straciła po dwa gemy. Nadspodziewanie ciężki pojedynek Polka stoczyła w 3. meczu z Danką Kovinić, ostatecznie wygrany 6:3, 7:5. Pierwszy przegrany set, Świątek zanotowała w kolejnym starciu - Chinka Zheng Qinwen wygrała pierwszą partię w tie-breaku, czym wyraźnie podziałała na ambicję najlepszej polskiej tenisistki - kolejne dwa sety zakończyły się błyskawicznie (6:0,6:2). Był to pierwszy i ostatni set, który Świątek przegrała podczas French Open 2022. W ćwierćfinale ograła wspomnianą Pegulę 6:3,6:2, a w meczu o finał z turniejem pożegnała się Darja Kasatkina (6:2,6:1).
Finałową rywalką raszynianki była młodsza od niej o prawie trzy lata Cori "Coco" Gauff. Amerykanka, która już jako 15-latka ograła Venus Williams podczas Wimbledonu w 2019 roku, musiała na korcie uznać wyższość Świątek, która rozpoczęła starcie od mocnego akcentu, przełamując rywalkę. Podobnie wyglądały kolejne trzy gemy i raszynianka prowadziła już 4:0. Gauff tylko raz zdołała obronić swój serwis, jednak nie zatrzymała nieuniknionego - Iga Świątek pewnie zwyciężyła w pierwszym secie.
REKLAMA
Początek drugiej partii należał już do Gauff, która przełamała podanie raszynianki, a po chwili obroniła swój gem serwisowy. Polka wróciła do gry w trzecim gemie, a po chwili wyrównała stan seta.
Reszta meczu niemal w całości należała do 21-latki z Raszyna, z przerwą na obronę podania przez Amerykankę w ósmym gemie. Ostatecznie, Polka wygrała 6:1, 6:3 i zdobyła swój drugi seniorski wielkoszlemowy tytuł.
- Dwa lata temu byłam bardzo zagubiona i nie do końca mogłam poddać się tym pozytywnym emocjom. Tym razem było inaczej, bo jestem bardziej świadoma tego, jak moje życie wyglądało. Gdy wysłuchałam hymnu i zobaczyłam, że stadion jest pełen, pojawiło się kilka łez. Taki moment zapamiętuje się do końca życia... - oceniła Iga Świątek w pomeczowej rozmowie z Cezarym Gurjewem.
W swoim przemówieniu po zakończonym finale, liderka rankingu WTA odniosła się także do sytuacji na Ukrainie.
REKLAMA
- Bądźcie silni. Niestety, wojna wciąż trwa - zwróciła się do Ukraińców.
- Od mojej podobnej przemowy w Dosze za każdym razem mam nadzieję, że sytuacja się poprawi, że będzie lepiej - mówiła Iga Świątek, która od początku rosyjskiej agresji występowała na kortach ze wstążeczką w barwach ukraińskiej flagi.
2023 - trzeci triumf już niebawem?
Choć Iga Świątek podobnie jak przed rokiem, przystępuje do rywalizacji jako "jedynka" i główna faworytka - w tym sezonie może być jej trudniej sięgnąć po końcowy triumf. Główną przyczyną jest świetna forma jej dwóch najgroźniejszych rywalek - Aryny Sabalenki i Jeleny Rybakiny.
Pierwsza z wymienionych, wygrała dwa z ostatnich czterech starć z Polką (w tym finale turnieju w Madrycie), do tego mistrzowską formę potwierdziła podczas Australian Open. Rybakina to tenisistka, która ma "patent" na Świątek - z pięciu meczów między nimi, wygrała aż trzykrotnie. Podczas ich ostatniego starcia w Rzymie, polska zawodniczka skreczowała przy stanie 1:1 w setach.
REKLAMA
Była tenisistka, a aktualnie ekspertka Eurosportu Barbara Schett uważa, że Białorusinka i Kazaszka są aktualnie największymi rywalkami Polki.
- To dobrze dla Igi, że ma te dwie zawodniczki, które mogą rzucić jej wyzwanie - podkreśliła.
Dodała także, że Świątek, mimo wcześniejszych porażek z Sabalenką i Rybakiną, będzie dominować na znacznie wolniejszych kortach w Paryżu, co sprzyja jej stylowi gry.
- Jest najbardziej kompletną i konsekwentną zawodniczką, dużo pracowała nad częścią mentalną, która stanowi prawie 80 procent tego, czego potrzebujesz. Wydaje się zmotywowana i chce być na szczycie przez długi czas - przyznała.
REKLAMA
Wątpliwości co do końcowego triumfu ma Piotr Gadomski, trener Urszuli Radwańskiej.
- Jeśli w 1/2 finału w komplecie zameldują się Świątek, Rybakina oraz Sabalenka to o końcowy triumf będzie piekielnie trudno. Zarówno Kazaszka, jak i Białorusinka pokazały już w tym roku, że mają to, co jest potrzebne, aby pokonać naszą rodaczkę. Nawet na kortach ziemnych - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Innego zdania jest legendarna tenisistka, Martina Navratilova.
- Wszystko zależeć będzie od jej zdrowia. Z tego co słyszałam, kontuzja nie jest taka groźna. Jeśli będzie w stu procentach zdrowa, będzie faworytką. Wtedy będzie to starcie Igi z resztą stawki. Jeśli nie, kwestia zwycięstwa stanie się otwarta - powiedziała w rozmowie z Eurosportem.
REKLAMA
- Przed rokiem można było odnieść wrażenie, że Iga zapomniała, jak się przegrywa. Teraz jest na nieco innym etapie, ale też powinna imponować pewnością siebie - dodała 18-krotna zwyciężczyni turniejów Wielkiego Szlema.
Iga Świątek w pierwszej rundzie wielkoszlemowego French Open zmierzy się z hiszpańską tenisistką Cristiną Bucsą.
Roland Garros 2023: Iga Świątek - Cristina Bucsa. Kiedy mecz?
Spotkanie Świątek - Bucsa zostanie rozegrane we wtorek 30 maja 2023 roku. Liderka światowego rankingu tenisistek na korcie pojawi się około godziny 16. Starcie z Hiszpanką zaplanowano jako trzeci mecz na korcie centralnym.
>>> Więcej o Roland Garros <<<
REKLAMA
- ATP Rzym: Jan Zieliński i Hugo Nys zwyciężyli w finale! Polsko-monakijska para pokonała Holendrów
- Ranking ATP: Hubert Hurkacz z awansem. Carlos Alcaraz nowym liderem
- Ranking WTA: Iga Świątek wciąż na prowadzeniu. Sabalenka i Rybakina polują na miejsce Polki
kp
REKLAMA